Od odkrycia, że z sejfu w KWP w Lublinie zginęło blisko 8 tys. dol. i 7 tys. zł, odebranych przemytnikom złota, minął już miesiąc. Prokuratura i policja nie mają podejrzanych o kradzież. Dotychczas efektów nie przyniosło też śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Radomiu.
Wykrywacz kłamstw jest używany tylko w wewnętrznym policyjnym postępowaniu wyjaśniającym. Lubelska policja musiała to urządzenie pożyczyć.