Tomasz Nowosad, szef tajnej kancelarii prezydenta Lublina, oskarżony o strzelanie z broni gazowej do sąsiada, ma dzisiaj zostać
doprowadzony do sądu przez policjantów. To powinno wreszcie umożliwić rozpoczęcie jego procesu.
Policja nie chce zdradzić, kiedy i gdzie zjawi się po Nowosada. Funkcjonariusze mogą przyjść po niego do domu już po godzinie szóstej rano, albo później szukać go w pracy, w Ratuszu. Sąd Rejonowy w Lublinie wyznaczył rozprawę dopiero na godzinę 14. Policjanci mają obowiązek doprowadzić urzędnika na salę rozpraw i pilnować tak długo, jak postanowi sąd.
Wczoraj w sądowych aktach sprawy były już poświadczenia, że zarówno Nowosad, jak i jego adwokat odebrali zawiadomienia o rozprawie. Nie wpłynęło też od nich żadne zwolnienie lekarskie.
Proces urzędnika miał ruszyć jeszcze jesienią. Sąd wyznaczał już sześć terminów. Nie przychodził albo Nowosad, albo jego adwokat. Podczas ostatniej rozprawy urzędnik był w pracy. (er)