Mieści pięć osób, waży tonę i rozwija prędkość ok. 55 kilometrów na godzinę. Może poruszać się po trawie, betonie i wodzie, unosząc się kilkadziesiąt centymetrów nad powierzchnią. Mowa o poduszkowcu, który Politechnika Lubelska chce wykorzystywać do zajęć ze studentami.
Poduszkowiec Cichy PRC-560 będzie stacjonował na lubelskiej uczelni do końca marca przyszłego roku. Został wypożyczony przez Sieć Badawczą Łukaszewicz - Instytut Lotnictwa w Warszawie, a naukowcom i studentom ma służyć do badań naukowych oraz prac dyplomowych.
– Ma on pewne niedociągnięcia, które będziemy musieli poprawić. Później chcemy zastosować mocniejszy silnik, być może zwiększymy efektywność śmigła, co pozwoli na zwiększenie prędkości przelotowej – wylicza dr inż. Tomasz Jusiak z Katedry Termodynamiki, Mechaniki Płynów i Napędów Lotniczych Politechniki Lubelskiej.
Maszyna obecnie posiada wysłużony silnik od daewoo nubiry. W planach jest zastosowanie w niej napędu wodorowego, co uczyni ją bardziej ekologiczną, ale powinno mieć też wpływ na ekonomię.
W ciągu godzinnego lotu poduszkowiec zużywa do 15 litrów paliwa.
Prowadzenie wehikułu odbywa się za pomocą kierownicy i manetki gazu. To jednak jedne z nielicznych podobieństw do jazdy samochodem.
– Podstawowa różnica jest taka, że w samochodzie mamy koła i sterujemy nim po określonej linii. Tu możemy zawracać w miejscu i przemieszczać się w bok, czego pojazdem kołowym nie zrobimy. Do tego trzeba zwracać uwagę na warunki atmosferyczne, jak np. boczny wiatr oraz jakość powierzchni. Ale co najistotniejsze, poduszkowcem możemy poruszać się po wodzie – mówi dr inż. Jusiak.
Uczelnia swój poduszkowiec ma prezentować podczas rozpoczynającego się w przyszłym tygodniu Lubelskiego Festiwalu Nauki. W planach jest także zorganizowanie pokazowego przelotu nad Zalewem Zembrzyckim.