To Ratusz zapłacił za billboardy z dużymi zdjęciami prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka (PO) oraz marszałka województwa Krzysztofa Hetmana (PSL), którzy zapraszali na dzień otwarty lotniska w Świdniku.
O billboardy zapytał poseł Michał Kabaciński z Ruchu Palikota. Miasto odpowiedziało mu, że budowa lotniska była finansowana m. in. z podatków mieszkańców Lublina i regionu.
– Ci zaś mają bezsprzeczne prawo do bezpośredniego zapoznania się ze współfinansowaną przez siebie inwestycją. Obowiązkiem gospodarza jest ich o takiej możliwości poinformować, wystosować odpowiednie zaproszenie – w tym przypadku w formie billboardu sygnowanego przez gospodarzy w osobach prezydenta i marszałka – odpisał posłowi Stanisław Kalinowski, zastępca prezydenta Lublina.
– Tutaj nie chodziło o lotnisko tylko o promocję Żuka i Hetmana – upiera się Kabaciński. – Gdyby jeszcze opłacili plakaty z własnej kieszeni lub partyjnych funduszy....
Kalinowski pisze, że dwutygodniowa ekspozycja billboardów kosztowała podatników w sumie 2,9 tys. zł. Tymczasem w listopadzie rzecznik prasowa prezydenta tłumaczyła nam, że projekt jest dofinansowany z funduszy unijnych, a koszt miasta to 2 tys. zł.
– Billboardy wpisywały się w projekt promocji gospodarczej Lublina. Na promocję gospodarczą mieliśmy w ubiegłym roku dotację z UE. Stąd wzięła się ta informacja – tłumaczy teraz Beata Krzyżanowska.