Nie będziemy dłużej milczeć. Bronimy rodziny i chcemy dać całkowity odpór tym oskarżeniom – mówi Sławomir Zygo, przewodniczący Rady Powiatu Lubelskiego, którego była żona oskarża o grożenie śmiercią.
Sławomir Zygo złożył pozew o całkowite pozbawienie byłem żony praw rodzicielskich nad synem. Sąd w Kraśniku zajmie się tym w przyszłym tygodniu. Pytaliśmy go też, czy bicie i nękanie zgłaszał na policję. – Kilkanaście razy – twierdzi. Tyle że prawie wszystkie sprawy zostały umorzone przez policję albo prokuraturę. Dlaczego? – Znikoma szkodliwość społeczna czynu albo inne powody – wyjaśnia polityk. Jedynie jedna – za "zakłócanie porządku w domu krzykiem i hałasem” – we wrześniu ub. roku zakończyła się wyrokiem nakazowym. Na 12 czerwca jest zaplanowana ostatnia rozprawa o podział majątku byłych małżonków, m.in. domu w Niedrzwicy. – Podjęliśmy z dziećmi decyzję, że opuszczamy dom – zapowiedział dziś Zygo. – Czujemy się zagrożeni nie tylko znęcaniem, ale też kolejnymi prowokacjami. Obawiamy się, że mogą być nam podrzucone np. narkotyki albo inne materiały. Po ujawnieniu afery PiS zaczął domagać się odwołania polityka PSL z funkcji przewodniczącego Rady Powiatu. – Liczymy, że radny honorowo sam złoży rezygnację – mówił na naszych łamach Ryszard Golec, szef klubu PiS w radzie. – Jeśli nie, na najbliższej sesji złożymy wniosek o odwołanie go ze stanowiska. Czy Zygo zrezygnuje? – W środę odebrałem telefon od jednego z radnych PiS. Powiedział: Sławek, trzymaj się. Nie wierz w to, co media piszą. Nie wszyscy są przeciwko tobie – odpowiedział wymijająco polityk PSL. Zapowiedział za to, że rozważa całkowite wycofanie się z polityki. Kiedy? Tego nie zdradził. – Apelujemy do przeciwników politycznych, szczególnie do niedrzwickich działaczy PiS, żeby nie wykorzystywali spraw rodzinnych, intymnych do walki politycznej – podkreśla Lucjan Orgasiński, rzecznik PSL w naszym regionie. – To, co zrobiła ta grupa, jest rzeczą ohydną i perfidną. – Na stole przed nami stoi słonik z radośnie uniesioną trąbą – pokazał dziś Sławomir Zygo. – Dostałem go od osoby, która powiedziała, że nam dobrze życzy. Oby takie sytuacje już się nie powtórzyły. Żeby wreszcie zaczęli normalnie we trójkę żyć. Żeby mogli wracać do domu nie obawiając się o nic.