Setki tysięcy złotych strat i dziesiątki pokrzywdzonych. Tak kończy się działalność jednej z kancelarii odszkodowawczych z Lublina. Prowadzącej firmę Karinie Ł. śledczy stawiają kolejne zarzuty
Obecnie mamy już około 30 pokrzywdzonych, którzy obliczają swoje straty na ponad 200 tys. zł – wyjaśnia Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Karina Ł. usłyszała dotychczas zarzuty dotyczące 15 osób. W sprawie planowane są jednak dalsze czynności.
Karina Ł. prowadziła w centrum Lublina tzw. kancelarię prawną. Zajmowała się pośrednictwem w uzyskiwaniu odszkodowań od firm ubezpieczeniowych. Z usług tego rodzaju pośredników korzystają np. poszkodowani w wypadkach. Z ustaleń śledczych wynika, że firma Kariny Ł. nie była do końca uczciwa wobec swoich klientów.
– Kancelaria uzyskiwała należne odszkodowania, ale pieniądze nie trafiały na rachunki klientów – wyjaśnia prokurator Kępka. – Obecnie ustalamy, co stało się ze środkami z odszkodowań.
Sprawa wyszła na jaw po tym, jak do prokuratury zaczęli zgłaszać się klienci Kariny Ł. Początkowo postępowanie dotyczyło kilku osób. Grupa pokrzywdzonych cały czas rośnie. Jak ustaliliśmy, do śledczych spływają zgłoszenia z całego kraju. Nielegalny proceder miał trwać przynajmniej od maja ubiegłego roku. Już wtedy pojawiły się niepokojące sygnały dotyczące działania kancelarii.
– Oszukuje zarówno klientów, jak i agentów. Nie wypłaca odszkodowań klientom oraz prowizji agentom – alarmowali internauci.
Klienci kancelarii mieli tracić od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. – Nadal analizujemy dowody. Obecnie postępowanie prowadzone jest pod kątem przywłaszczenia mienia. Nie możemy jednak wykluczyć, że kwalifikacja prawna zostanie zmieniona na oszustwo – dodaje prokurator Kępka.
W takim wypadku Karina Ł. musiałaby się liczyć z karą do 8 lat więzienia. Jej kancelaria zakończyła już działalność. Firmowa strona internetowa zniknęła z sieci. Sama Karina Ł. czeka na zakończenie śledztwa na wolności. Jak informuje prokuratura, wobec kobiety zastosowano dozór policyjny.