Paweł Sz., znajomy przewodniczącego sejmiku wojewódzkiego Konrada Rękasa, od piątku przestanie pracować w Urzędzie Marszałkowskim. Jak ujawniliśmy, mężczyzna dostał posadę w zamian za wycofanie przez jego matkę oskarżenia przeciwko Rękasowi o zdemolowanie jej samochodu.
Paweł Sz. dostał pracę w kancelarii sejmiku na wniosek Rękasa. Miał zastąpić przez dwa miesiące pracownicę będącą na urlopie macierzyńskim. Umowę o pracę podpisał marszałek Makarewicz. Zrobił to już po ujawnieniu okoliczności sprawy.
Pojawienie się Pawła Sz. w urzędzie ściągnęło kłopoty i na Rękasa, i na Makarewicza. Gdy wybuchła afera, opozycja próbowała odwołać przewodniczącego. Koalicjanci z SLD i Klubu Radnych „Rozwój” odrzucili jednak wniosek o wprowadzenie takiego punktu pod obrady sejmiku. Potem sprawą zainteresował się prokurator. – Prowadzimy śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z zatrudnieniem Pawła Sz. – tłumaczył w grudniu Andrzej Lepieszko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Paweł Sz. jest pozytywnie oceniany przez przełożonych. – To dobry pracownik – mówi Jacek Czerniak, dyrektor biura sejmiku. Nie wiadomo, jak na decyzję marszałka zareaguje Rękas. Wczoraj nie odbierał komórki.