NFZ daje dodatkowe 100 zł do każdego porodu rodzinnego, ale w lubelskich szpitalach wciąż nie ma takiej możliwości. – Nie jesteśmy w stanie zapewnić stuprocentowego bezpieczeństwa – tłumaczą lecznice
– Szpitale w Lublinie zabraniają nadal porodów rodzinnych, a nie mają już podstaw do takiej odmowy – uważa nasza Czytelniczka, która niebawem będzie rodzić. Zwraca uwagę na zarządzenie prezesa NFZ z 8 lipca o przeznaczeniu dodatkowych pieniędzy na świadczenia medyczne w czasie epidemii. Chodzi m.in. o porody rodzinne - to ok. 100 zł za poród.
– Osoba towarzysząca ma prawo uczestniczyć w porodzie rodzinnym mimo epidemii COVID-19 – czytamy w oficjalnym komunikacie na stronie internetowej Narodowego Funduszu Zdrowia.
Dlaczego w lubelskich szpitalach jest to niemożliwe?
– Na ten moment porody rodzinne nadal są u nas wstrzymane. Nie mamy odpowiednich warunków lokalowych, aby zapewnić stuprocentowe bezpieczeństwo podczas takiego porodu – tłumaczy Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK1 w Lublinie.
Precyzuje, że chodzi m.in. o brak możliwości zapewnienia jednoosobowych sal, w których miałyby leżeć pacjentki po takim porodzie. Problem jest też z wejściem na sale.
– Na wszystkie wchodzi się z tego samego korytarza. Nie ma możliwości wydzielenia przestrzeni dedykowanej tylko takim pacjentkom lub przeniesienie ich np. do innej części szpitala – tłumaczy Guzowska.
Podobnie jest w szpitalu przy ul. Jaczewskiego. – Najważniejsze jest bezpieczeństwo samej rodzącej, a także osoby, która miałaby jej towarzyszyć podczas porodu i personelu. Baza lokalowa, którą dysponujemy nie gwarantuje takiego bezpieczeństwa. Mimo zachęty finansowej ze strony funduszu, porody rodzinne są więc u nas nadal wstrzymane – tłumaczy Marta Podgórska, rzeczniczka SPSK4. – Musimy pamiętać, że nadal mamy epidemię. Do naszego szpitala przyjeżdżają pacjentki nie tylko z Lublina, ale z całego województwa. Również z tych rejonów, gdzie wzrosło zagrożenie epidemiologiczne.
Jak dodaje rzeczniczka, szpital jest jednak „otwarty” na powrót do takich świadczeń. – Wymaga to odpowiedniej adaptacji pomieszczeń. Rozważamy różne możliwości, być może jeszcze w tym tygodniu zostaną podjęte jakieś decyzje w tym zakresie – mówi Podgórska.
W swoim komunikacie NFZ odnosi się też do testów na koronawirusa.
– Nieuzasadnione i nieracjonalne jest żądanie świadczeniodawców wykonania testu PCR w kierunku COVID-19 przez osoby towarzyszące, na 5 dni przed porodem. Poród jest - co do zasady - zdarzeniem nieplanowanym – podkreśla Fundusz.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać m.in. do Rzecznika Praw Pacjenta albo właściwego wojewódzkiego oddziału NFZ.