Sceny rodem z filmu akcji wydarzyły się sobotę wieczorem w Lublinie. Mieszkaniec Stryjna po pościgu zatrzymał pijanego kierowcę, który rozbijał się alfa romeo po lubelskich ulicach.
Początkowo sprawca stłuczki chciał załagodzić sprawę. - Przyznał się do winy i zaproponował byśmy zjechali na parking w okolice KFC na ul. Lipowej. Gdy szukałem miejsca do parkowania, zaczął uciekać w kierunku ul. Piłsudskiego - dodaje.
Wtedy rozpoczął się pościg ulicami Lublina przez ul. Kunickiego, Nowy Świat i Wrotkowską. - O mało nie doprowadził do kolejnej kolizji, wymuszając pierwszeństwo na innych uczestnikach ruchu - wyjaśnia kierowca peugeota.
Udało mu się zatrzymać pirata drogowego między garażami w okolicach ul. Nowy Świat. Mężczyzna jednak wysiadł z auta i zaczął uciekać pieszo. - Po krótkim pościgu schwytałem go i po ponownym telefonie na policję oczekiwałem na przyjazd patrolu.
Policja potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce. - Wczoraj po godz. 22 dostaliśmy zgłoszenie o kolizji przy ul. Wieniawskiej. Poszkodowany kierowca peugeota sam ujął sprawcę po pościgu i przekazał go w ręce policjantów. Kierujący alfą romeo, 36-letni mieszkaniec Lublina, Mariusz O. był pijany. Złożył wyjaśnienia i został zwolniony do domu. Będzie odpowiadał przed sądem - mówi dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.