17 cennych drzew i jedna kasztanowa aleja mają trafić na miejską listę pomników przyrody. Jedno z drzew do objęcia taką ochroną zgłosił... sam właściciel, choć w praktyce korzyści z tego nie ma, a z pomnikowym drzewem będzie musiał obchodzić się jak z jajkiem
– Dlaczego to zrobiłem? Bo uważam, że drzewa kwalifikujące się do ochrony powinny być po prostu chronione – mówi Jan Wilgat, który sam zaproponował, by rosnąca przed jego domem okazała lipa trafiła na listę pomników.
Tu należy wyjaśnić, że Rada Miasta nie może uznać za pomnik przyrody żadnego drzewa bez zgody właściciela działki. Mało kto się na zgadza, bo w pobliżu takiego drzewa nie można prowadzić jakichkolwiek prac, które mogłyby mu zaszkodzić, a wykreślić drzewa z listy pomników się nie da, chyba że jest w bardzo złym stanie. A to, że ktoś świadomy tych ograniczeń sam prosi, by objąć ochroną okaz rosnący na jego posesji, to prawdziwy ewenement.
Lipa pana Jana to jedno z drzew, które już w przyszłym tygodniu może być wpisane przez Radę Miasta na listę pomników przyrody. O taką ochronę prosi miejski architekt zieleni, Hanna Pawlikowska.
– Które z tych drzew jest najciekawsze? Chyba wierzba na Błoniach obok Zamku. Ma charakterystyczny skręcony pień i jest bardzo duża w obwodzie – mówi Pawlikowska, którą pytamy o najbardziej fotogeniczne ze wskazanych przez nią drzew. – Albo aleja kasztanowców białych wzdłuż ul. Solarza – dodaje.
Wspomnianą aleję tworzy aż 48 kasztanowców rosnących wzdłuż jednej z przecznic ul. Koncertowej. Tej naprzeciw wylotu ul. Braci Wieniawskich. Rzędy drzew miałyby być pomnikiem jako jedna całość. Indywidualnie na listę mają być wpisane lipy rosnące wzdłuż al. Warszawskiej między Zbożową a Skowronkową, jak też dwa sąsiadujące z nimi klony. Wart ochrony okaz znalazł się nawet na blokowisku na Czubach, przy Szmaragdowej. To dąb szypułkowy o blisko pięciometrowym obwodzie pnia. W wykazie jest też topola holenderska z ul. Bazylianówka.
– Znaleźliśmy też przepiękną topolę czarną przy ul. Spadochroniarzy należącą do hotelu. Poprosiliśmy jej właścicieli o zgodę na objęcie drzewa ochroną. Zdawali sobie sprawę, że istnieją pewne zakazy, ale nie widzieli przeciwwskazań – mówi Pawlikowska.
Topola z ul. Spadochroniarzy i lipa z ul. Nowickiego to jedyne prywatne drzewa, które mają być dopisane do listy pomników przyrody, która dziś liczy 40 pozycji. Głosowanie w tej sprawie zaplanowane jest na 22 października.