Czy w trakcie wyborów szefa regionalnej Platformy Obywatelskiej w Lublinie doszło do kupowania głosów partyjnych delegatów? O takich podejrzeniach mówił publicznie poseł Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu, ale dowodów nie pokazał.
– Są coraz liczniejsze głosy, a niedługo będą dowody, że bardzo podobna sytuacja była na Lubelszczyźnie. Rozenek mówił, że w przypadku Lubelskiego chodziło o inną spółkę Skarbu Państwa – PGE. – To są podejrzenia, czekamy na twarde dowody, myślę, że one się lada moment znajdą.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że z politykami Twojego Ruchu skontaktowali się działacze związani z frakcją lokalnej PO, która przegrała wybory. Opowiadali, że w ostatniej chwili przed zjazdem delegaci z dwóch powiatów popierających posła Stanisława Żmijana przeszli na stronę Włodzimierza Karpińskiego, ministra Skarbu Państwa. Informatorzy Twojego Ruchu do tej pory nie przedstawili dowodów na swoje twierdzenie.
Rywalizację o przywództwo w lubelskiej PO wygrał na początku listopada Karpiński. Żmijan wycofał się pod długich negocjacjach. Umówił się z ministrem, że dostanie do obsady 45 proc. miejsc w wybieralnych organach lokalnej PO. Jednak kilka godzin później ludzie wskazani przez Żmijana zostali "wycięci” – do władz weszli tylko stronnicy Karpińskiego. Wyniki wyborów zostały oprotestowane i partyjna centrala nakazała powtórzenie części głosowań i uzupełnienie składu rady regionalnej. Stanie się tak w najbliższy piątek.
Do ministra we wtorek się nie dodzwoniliśmy. – Jeśli będą to powtarzali, to spotkamy się w sądzie – mówił Karpiński przed sobotnią debatą posłów z regionu w Radiu Lublin.