Pracownik jednego z lubelskich marketów zauważył na monitoringu, jak dwaj mężczyźni okradają samochody przed sklepem. Prywatnym autem ruszył za nimi i powiadomił policję.
W czwartek późnym popołudniem pracownik marketu przy ul. Godebskiego przeglądał monitoring. Nagle zauważył na jednej z kamer dwóch młodzieńców. – Młodzi ludzie kręcili się pomiędzy stojącymi na parkingu samochodami – wyjaśnia Anna Smarzak z lubelskiej policji.
Mężczyzna postanowił przejrzeć obraz z innych kamer. Jedna zatrzymała się na zaparkowanym fordzie fiesta. Auto miało wybitą szybę. Kamera dokładnie zarejestrowała całe zdarzenie.
Na nagraniu widać jak dwóch sprawców wybija szybę jakimś przedmiotem, a potem przez dziurę w oknie kradną antenę. Pracownik nie miał wątpliwości. Młodzieńcy, których zaobserwował, są sprawcami wybicia szyby.
– Reakcja mężczyzny była natychmiastowa – podkreśla Smarzak. – Zadzwonił do pracownicy hipermarketu i poprosił o zawiadomienie policji.
Dyżurny skierował na miejsce policjantów. Ale mężczyzna nie czekał dłużej. Wybiegł z budynku i wsiadł do swojego prywatnego samochodu. Jechał za sprawcami aż do hipermarketu przy ul. Chemicznej. Tam sprawcy się zatrzymali.
Po chwili jeden z nich był w rękach policji. Drugi rzucił się do ucieczki. Ale po chwili też został zatrzymany.
Złodziejami okazali się mieszkańcy Lublina: 20-letni Łukasz Z. oraz jego nieletni kolega – 16-letni Grzegorz O.