Prawo i polityka Przeciwko Małgorzacie Gut, córce lubelskiej posłanki Samoobrony Aliny Gut, toczy się dyscyplinarne postępowanie. Kolejne się szykują
Do sądu dyscyplinarnego wpłynęło na Małgorzatę Gut kilka skarg klientów, których naraziła na starty. Rozpatrywano je wczoraj. Pomimo nieobecności Gut, rozprawa się odbyła.
- Nawet nie wiedziałam, że dzisiaj było posiedzenie sądu. Izba wysyłała pisma pod moim starym adresem domowym zamiast do kancelarii w Lublinie - tłumaczy Małgorzata Gut.
Skargę na nią złożył m.in. BRE Bank Hipoteczny. Gut miała naruszyć dobre imię pracowników i przedstawicieli banku.
- W sprawie BRE Bank Hipoteczny występowałam w programie TVP "Sprawa dla reportera” jako pełnomocnik klienta - broni się pani mecenas. - Przedstawiłam jego ocenę, że został oszukany i bezprawnie pozbawiony przez bank majątku wartości w sumie 27 mln zł.
Skargi klientów to nie jedyny problem Małgorzaty Gut. Inne zarzuty dotyczą lekceważenia organów samorządu radcowskiego. Nie stawia się ona na rozprawy sądu dyscyplinarnego, a także nie płaci składek członkowskich. O Małgorzacie Gut zrobiło się głośno kilka dni temu. "Gazeta Wyborcza” napisała, że Gut, pracująca w gabinecie politycznym Leppera, powołując się na niego, naciskała na ówczesnego prezesa KRUS Dariusza Rohdego, by przetarg na obsługę prawną KRUS został rozstrzygnięty na korzyść jej kancelarii prawnej. Zarówno Gut, jak i Lepper odrzucili te zarzuty. Rohde został odwołany z funkcji szefa KRUS.
- Jeżeli będą dowody na jakiekolwiek działania Gut niezgodne z prawem, to pani mecenas jest osobą poważną i wie, co ma zrobić - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej wicepremier Andrzej Lepper.