Rozmowa z Adamem Wasilewskim, prezydentem Lublina
Adam Wasilewski, prezydent Lublina: Potrzeby MPWiK-u są duże. To m.in. modernizacja oczyszczalni wynikająca ze zobowiązań wobec prawa unijnego i duże prace związane z wymianą sieci. Ale 7,5- procentowy wzrost cen jest zbyt duży.
• Skąd wodociągi mają wziąć pieniądze na modernizację?
- Zawsze jest problem z tym, skąd wziąć pieniądze. Ale mieszkańcy Lublina nie chcieliby płacić dużo więcej za wodę i ścieki, a sytuacja finansowa przedsiębiorstwa nie jest zła. Ja też mógłbym żądać od spółek miejskich, żeby płaciły większe dywidendy do miejskiej kasy, a my wydawalibyśmy te środki na remonty dróg lub obiektów sportowych, bo potrzeby miasta są duże. Ale trzeba ważyć proporcje. Być może należałoby spowolnić nieco rozwój MPWiK-u i tę podwyżkę rozłożyć w czasie.
• Jaki wzrost cen jest pan w stanie zaakceptować?
- Na poziomie stopy inflacji lub niewiele większy, czyli ok. 3-4 proc.
• Jeśli radni nie zaakceptują taryf MPWiK, to i tak wejdą one w życie...
- Dlatego nie skieruję jeszcze projektu taryfy na najbliższą sesję Rady Miasta. Odsyłam dokument do MPWiK-u, żeby jeszcze raz to przeanalizowali. Rozumiem potrzeby przedsiębiorstwa, cieszę się, że jest tak nowoczesne i wiem, że wymiana sieci jest potrzebna, ale nie możemy zrealizować wszystkiego tak szybko, bo nas na to nie stać.
• Jeśli wodociągi odrzucą tę propozycję, będzie pan wyciągać wnioski personalne?
- Nie biorę tego pod uwagę. Sądzę, że potrafimy się dogadać.