Oskarżenie lekarza Dariusza W. nie kończy śledztwa dotyczącego korupcji w lubelskim areszcie śledczym.
W kręgu zainteresowań śledczych jest przede wszystkim znany mecenas z Lublina, który reprezentował w sądzie Andrzeja B. skazanego za przywłaszczenia. To właśnie jego klient doniósł policji o propozycji lekarza z aresztu.
Dariusz W. obiecał zaświadczyć w sądzie, że leczenie Andrzeja B. jest możliwe tylko na wolności. "Usługa” miała kosztować 15 tys. zł. Doktor chciał dostać połowę pieniędzy przed posiedzeniem w sądzie, a połowę po wyjściu więźnia na wolność.
W związku z tym samym kontrolowanym wręczeniem łapówki prokuratura oskarżyła też Elżbietę O., znajomą Andrzeja B.
- Przekazała doktorowi W. pytania, które miały paść przed sądem na posiedzeniu w sprawie wypuszczenia Andrzeja B. na wolność - mówi Cezary Pakuła, naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
A to może zostać potraktowane, jako pomoc w wydostaniu klienta na wolność za łapówkę. Materiały w tej sprawie zostały wyłączone do odrębnego śledztwa, które będzie prowadziła prokuratura okręgowa w Siedlcach.
W Lublinie będą zaś prowadzone śledztwa dotyczące podejrzeń brania łapówek przez oficerów służby więziennej.