

Prokuratura w Lublinie sprawdzi, czy w czasie gali finałowej konkursu Queen of Poland Lubelszczyzny 2011 rozpijano małoletnie dziewczyny. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył we wtorek mieszkaniec Lublina.

Sprawa jest o tyle dziwna, że od domniemanego rozpijania małoletnich minął już rok. Dlaczego świadek tamtych wydarzeń przypomniał sobie o nich dopiero teraz, a nie zawiadomił prokuratury od razu? Niewiadomo.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że może być to element rozgrywki pomiędzy osobami organizującymi konkurs. Potwierdza to Zbigniew Pakuła, szef agencji Arts Models z Lublina, która współorganizował finałową galę Queen of Poland Lubelszczyzny 2011.
– Domyślam się kto złożył to doniesienie. Ten człowiek już pół roku temu zapowiadał, że to zrobi. Ale jestem spokojny, bo podczas imprezy nie było sytuacji, którą on insynuuje – mówi Pakuła.
I dodaje: Na bankiecie były tylko osoby dorosłe. Poza tym gdyby doszło do rozpijania nieletnich, to któraś z nich powinna złożyć zawiadomienie, a nie mężczyzna, który nawet nie był na konkursie.
Według Pakuły cała sprawa to element brudnej gry mającej na celu zdyskredytować Arts Models przed zbliżającymi się konkursami piękności.