Mówił, że jest głodny i prosił o jedzenie. To mu nie wystarczyło. Odprowadzając kobietę, która mu pomogła, zabrał jej plecak, w którym była karta bankomatowa.
Do zdarzenia doszło w centrum Lublina. Do siedzącej w restauracji 30-latki podeszło dwóch bezdomnych prosząc ją o pomoc. Mówili, że są głodni.
- Kobiecie zrobiło się ich żal. Dlatego kupiła im jedzenie. Gdy 30-latka chciała już wyjść, bezdomni zaproponowali, że odprowadzą ją na przystanek autobusowy. Jeden z nich chwycił za plecak kobiety i razem wyszli na zewnątrz – informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski. - Tam okazało się, że sprawca wcale nie zamierzał oddać plecaka. Mężczyźni po chwili uciekli.
Ich łupem padło kilkaset złotych oraz dokumenty i karta bankomatowa. Jak ustalili potem policjanci, 56-letni sprawca kradzieży poszedł na stację benzynową i tam płacąc kartą kobiety, kupił sobie żelki.
- Został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży zuchwałej oraz włamania. Decyzją sądu trafił na 3 miesiące do tymczasowego aresztu. Grozi mu do 10 lat więzienia – dodaje Gołębiowski.