Anestezjolodzy ze szpitala przy alei Kraśnickiej w Lublinie rozpoczęli dziś protest. Wzięli urlopy na żądanie. Jak dowiedzieliśmy się od dyżurnego anestezjologa, w szpitalu na dyżurze jest tylko trzech jego kolegów.
Lekarze protestują, bo dyrekcja od trzech miesięcy nie wypłaca całości wynagrodzeń. - dostajemy po 20-30 procent - mówią lekarze. - Na razie obraliśmy taką formę.
Marek Wojtowicz, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w placówce twierdzi, że oficjalnie o żadnym proteście nic nie wie. Dodaje, że placówka pracuje jak na ostrym dyżurze.
Zabiegi planowane są odwołane. Jak na razie nic więcej nie wiadomo. O 14 odbędzie się spotkanie z pracownikami.
Ilu lekarzy wzięło urlopy tez nie wiadomo. Wnioski cały czas spływają. Ostateczną ich liczbę poznamy po godzinie 15.