Jesienią może dojść do strajków kilku tysięcy pracowników administracyjnych szkół w Lublinie. Powód? Ratusz cofnął im podwyżki zaplanowane na lipiec.
- Różnica między naszymi zarobkami, a pensjami nauczycieli jest bardzo duża – mówi Bożena Przybyła, pracownik administracyjny z III LO im Unii Lubelskiej. – Średnie zarobki w naszej grupie to nieco ponad 1200 zł, planowana podwyżka była dla nas bardzo ważna – dodaje.
Pod wnioskiem o przywrócenie podwyżek, który trafił do prezydenta podpisało się 5500 pracowników administracyjnych oświaty.
- W ubiegłym roku przyznaliśmy gminie tytuł "Miasto przyjazne oświacie”, teraz jest inaczej – ocenia Celina Stasiak ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Jeśli nie uda nam się porozumieć z władzami miasta będziemy protestować na każdej radzie miasta. W listopadzie planujemy ogromną pikietę przed ratuszem – dodaje.
Ratusz przyznaje, że jest szansa, by spełnić postulaty protestujących. – We wrześniu zaczniemy wypłacanie podwyżek dla nauczycieli. Mamy na ten cel zarezerwowane 10 mln zł. Jeśli okaże się to za dużo zastanowimy się, czy będą pieniądze dla pracowników administracyjnych – zaznacza Irena Szumlak.