Kierowcy i piesi mają dość i żądają zmian na jednym z najniebezpieczniejszych rond w mieście.
Chodzi o rondo im. metropolity Piotra Mohyły. - Zakłady blacharsko-lakiernicze powinny postawić pomnik twórcom tego drogowego bubla - gorzko żartują mieszkańcy. - Dzień bez stłuczki na tym rondzie, to dzień stracony. Miesiąc w miesiąc jestem świadkiem dwóch, trzech kolizji w tym miejscu - mówi Mirosław Lament, kierowca busa, który odjeżdża z przystanku przy ulicy Ruskiej.
Z policyjnych statystyk wynika, że rondo wybudowane pod koniec lat siedemdziesiątych i otwarte z okazji wizyty I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka, który odsłaniał nieistniejący już pomnika Bolesława Bieruta, jest bardzo niebezpieczne. W 2007 r. 4 osoby odniosły tu obrażenia w czterech wypadkach, odnotowano też 83 kolizje. Już w tym roku doszło tu do 22 kolizji.
- Wydaje mi się, że najczęściej do wypadków dochodzi z udziałem samochodów dojeżdżających do ronda ulicą Podzamcze - uważa Lament. - Może wystarczyłoby na dojazdach położyć tarki lub progi zwalniające - zastanawia się kierowca busa. Tadeusz Milanowski, taksówkarz, proponuje bardziej radykalne zmiany. - Myślę, że tu jest potrzebna sygnalizacja świetlna, ściśle powiązana ze światłami na rondzie przy Zamku. To zmniejszy liczbę stłuczek - mówi Milanowski.
- Na tym rondzie rzeczywiście notujemy bardzo dużą liczbę stłuczek. Jest to trochę dziwne, bo rondo i dojazdy są bardzo dobrze oznakowane. Być może kierowcy, szczególnie spoza Lublina, nie zachowują należytej uwagi, dojeżdżając do ronda - mówi podinspektor Artur Ertman, szef Sekcji Ruchu Drogowego przy Komendzie Miejskiej Policji. - Prawdopodobnie sygnalizacja świetlna rozwiązałby by sprawę, ale znacznie zmniejszyłaby przepustowość. Być może byłaby powodem olbrzymich korków w tym miejscu - dodaje policjant.
Piesi jednak chcą świateł. - Zawsze mam duszę na ramieniu, przechodząc przez przejście z placu Singera w stronę Ruskiej i przez Ruską. Niektórzy kierowcy pędzą na złamanie karku - mówi pani Marianna, mieszkanka bloku przy ulicy Lwowskiej, która często chodzi na zakupy na targowisko przy Ruskiej.
- Już kilkakrotnie rozważaliśmy, co zrobić, aby na rondzie było bezpieczniej. Niestety, o zainstalowaniu sygnalizacji nie ma mowy. Być może sprawę rozwiąże planowana budowa kompaktowego ronda Unicka-Podzamcze-Walecznych. Wówczas kierowcy zbliżający się do ronda im. metropolity Mohyły z tego kierunku, nie będą tak szybko jechać. Na razie zastanowimy się nad możliwością zainstalowania kolejnych znaków ostrzegawczych przed dojazdem do ronda - obiecuje Eugeniusz Janicki, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej.
Do sprawy wrócimy.