Wiele wskazuje na to, że tajemnicza angielska firma powstała tylko po to, by wyssać pieniądze z Lubelskiego Przedsiębiorstwa Produkcji Elementów Budowlanych - ustalił Dziennik. Palce w sprawie maczał słynny lobbysta Marek Dochnal i jego asystent, choć obaj siedzą w areszcie.
Najciekawsze jest to, że przeprowadzili transakcję zza krat - obaj siedzą w areszcie pod zarzutem skorumpowania posła SLD i prania brudnych pieniędzy. Co więcej - zbyli udziały, choć ich majątek zabezpieczyła Prokuratura Apelacyjna w Łodzi na poczet przyszłych kar. A jakby i tego było mało - o czym pisaliśmy już w październiku - lobbysta przejął udziały w LPPEB od Skarbu Państwa, ale nigdy nie zapłacił za nie.
Anglicy, kilka tygodni po kupieniu udziałów LPPEB sprzedali je... LPPEB. Interes świetny - udziały przybrały na wartości po tym, jak spółkę zasiliły miliony za ziemię. Wyspiarze zapłacili lubelskiej firmie 2,98 mln zł, by wkrótce zainkasować aż 4,62 mln zł. - Nie mieliśmy nic do powiedzenia, bo to oni kontrolowali przedsiębiorstwo - mówi Krzysztof Pękała, prezes LPPEB.
Poszliśmy tropem angielskiej firmy. Okazało się, że Tunbridge Limited ma tylko adres. Żadnego telefonu czy maila. We wskazanym miejscu - ulica Świętego Tomasza 21 - nie ma nawet szyldu Tunbridge Limited. Z angielskiego rejestru spółek dowiedzieliśmy się, że firmą zarządza cypryjska Corpag Services Ltd. I co najważniejsze - angielska spółka powstała na dzień przed podpisaniem umowy o sprzedaży gruntów pod hipermarket w Lublinie.
- Musieliśmy im zapłacić za udziały, ale dzięki pieniądzom za sprzedaną ziemię wreszcie spłaciliśmy zobowiązania, np. zaległy ZUS z dwóch lat - szuka jasnych stron prezes Pękała. I denerwuje się: Niedobrze mi się robi, jak słyszę o tej sprawie. Przez kilka dni siedziała u mnie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, była też prokuratura z Łodzi i skarbówka. Kontrolerzy wzięli dokumenty, nawet oryginałów mi nie zostawili. Mam już tego dosyć.
Sprawki Dochnala, w tym lubelskie, tropi prokuratura z Katowic. •