Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Rozpoczęły się kontrole sanepidu w stacjach dializ na Lubelszczyźnie. Mają związek z ujawnionymi przypadkami zakażenia dializowanych pacjentów żółtaczką typu C w stacji dializ w Ostrowie Wielkopolskim. Zakażeniu uległo tam 50 chorych.
Niewykluczone, że liczba zakażonych okaże się większa. Do zakażeń doszło w wyniku nieprzestrzegania podstawowych zasad higieny. Personel nie wymieniał jednorazowych tzw. rurek kapilarnych, ale używał ich wielokrotnie.
Stacja dializ w Ostrowie Wielkopolskim należy do spółki Euromedic Międzynarodowe Centra Dializ. Żadna z 11 stacji na Lubelszczyźnie nie należy do tej spółki. Mimo to sanepid i tak je prześwietla. – Sprawdzamy, czy w stacjach działa monitoring zakażeń wewnątrzszpitalnych – mówi dr Janusz Słodziński, epidemiolog z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Czy sztucznych nerek jest wystarczająco, w jakim są stanie, kto i w jaki sposób przygotowuje je do pracy, jakie jest zużycie środków dezynfekcyjnych i czy używa się sprzętu jednorazowego.
Wyniki kontroli będą znane we wrześniu.
Stacja dializ w Ostrowie Wielkopolskim należy do spółki Euromedic Międzynarodowe Centra Dializ. Żadna z 11 stacji na Lubelszczyźnie nie należy do tej spółki. Mimo to sanepid i tak je prześwietla. – Sprawdzamy, czy w stacjach działa monitoring zakażeń wewnątrzszpitalnych – mówi dr Janusz Słodziński, epidemiolog z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Czy sztucznych nerek jest wystarczająco, w jakim są stanie, kto i w jaki sposób przygotowuje je do pracy, jakie jest zużycie środków dezynfekcyjnych i czy używa się sprzętu jednorazowego.
Wyniki kontroli będą znane we wrześniu.
