Jest zgoda na połączenie Przychodni Skórno–Wenerologicznej z ul. 3 Maja ze szpitalem przy al. Kraśnickiej.
Na rozpoczęcie łączenia zgodzili się radni wojewódzcy. Wcześniej radni opozycyjni Grzegorz Kurczuk (niezależny) i Andrzej Pruszkowski (PiS) pytali, po co łączyć obie placówki. – Po co jeść tą żabę? Co będzie miał z tego system, co będą mieli pacjenci? – chciał wiedzieć Pruszkowski. Choć przychodnia od 2009 roku przynosi straty (za zeszły rok 124 tys. zł) to ma renomę i odłożone na koncie 1,4 mln zł. W dodatku przychodni emocjonalnie bronił jej kierownik Bogusław Wach.
- Jako pracownik Urzędu Marszałkowskiego muszę się zgodzić. Jako człowiek czuję się jakby ktoś dał mi po kulach, zniszczył 40 lat mojego życia. Jako obywatel uważam, że to decyzja nieprzemyślana - mówił Wach. Tłumaczył, że nie widzi w połączeniu uzasadnienia medycznego, a lokalizacja przy al. Kraśnickiej to "mówiąc po czesku, szpital na skraju miasta”.
- Gratulujemy dokonań przychodni i chylimy głowę. Czym innym sentyment, a czym innym przyszłość. Pacjenci będą mieli lepszą lokalizację, dostęp do dodatkowych badań, stworzymy nowy zespół dermatologiczny znakomitych specjalistów, obniżymy koszty. Same plusy i żadnych minusów – przekonywał Tomasz Pękalski (PO), członek zarządu województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia. Według urzędników marszałka przychodnia przy 3 Maja należy do nieefektywnych jednostek o małym znaczeniu dla zadań samorządu województwa.
Pod młotek pójdzie działka, na której stoi teraz przychodnia. To 1400 mkw. w sercu miasta. Pieniądze (w grę wchodzi suma rzędu kilkudziesięciu milionów złotych) pójdą na spłatę długów marszałkowskich jednostek zdrowia. Teraz to 420 mln zł zobowiązań. Z tego najwięcej – przeszło 140 mln zł – winien jest właśnie szpital przy al. Kraśnickiej.
Placówka ma też w inny sposób zyskać na fuzji z dermatologią. – Zwiększymy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia - przyznał dyrektor szpitala Ryszard Śmiech. Chodzi o ponad 1,6 mln zł. Połączenie z przychodnią ma wzmocnić szpital, który w przyszłości może stać się spółką.
Decyzja radny otwiera drogą do połączenia placówek.
Teraz rozpoczną się konsultacje m. in. ze związkami zawodowymi. Ich zgoda nie jest jednak konieczna dla Urzędu Marszałkowskiego. Lekarze z przychodni przy 3 Maja zasilą załogę szpitala. W ubiegłym roku, przeciętne zatrudnienie w dermatologii wynosiło 14 etatów.