Nawet dwa miesiące trzeba czekać na wypłatę świadczenia za przyjęcie pod swój dach uchodźców z Ukrainy. Chodzi o 40 zł dziennie na osobę, czyli ok. 1,2 tys. zł miesięcznie. Lubelski MOPR zapewnia, że takie sytuacje są incydentalne, a opóźnienia tłumaczy skomplikowanym procesem weryfikacji składanych wniosków.
Pan Dariusz, lubelski przedsiębiorca, z początkiem marca udostępnił mieszkanie w centrum Lublina rodzinie z Ukrainy. W tej chwili mieszkają tu trzy kobiety z ośmiorgiem dzieci. – Dwie z nich pracują, chwytają się dorywczych zajęć. Trzecia, która ma półtoraroczne dziecko, opiekuje się domem i pozostałymi dzieciakami. Są bardzo pracowite, zorganizowane i chcą same się utrzymać. Złożyliśmy wniosek o te 40 złotych, żeby opłacić rachunki, a to co zostanie, przekazać im na wydatki. Przecież minął już czas, kiedy zewsząd dostawały za darmo pieluchy czy artykuły higieniczne – mówi nasz rozmówca.
Pieniądze za marzec dostał w maju. Kolejny wniosek o świadczenie złożył 2 czerwca. Obejmował okres za kwiecień i maj. Do tej pory nie otrzymał ani złotówki.
– Kilka tygodni temu zadzwoniono do nas z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie z informacją, że pomylone zostały dwa numery PESEL. Poprawiliśmy je od ręki, a mimo to sprawa wciąż nie została załatwiona. Przed kilkoma dniami żona dzwoniła do ośrodka, ale niczego nie udało jej się dowiedzieć. Nie rozumiem, dlaczego to tyle trwa – dodaje pan Dariusz.
Jego przypadek nie jest odosobniony. Pani Agnieszka z Lublina na początku marca przyjęła w swoim mieszkaniu ukraińską rodzinę: matkę z dwójką dzieci. To tylko mała kawalerka, więc kobieta całkowicie udostępniła mieszkanie, a sama na trzy miesiące wyprowadziła się do swoich rodziców. Nie śpieszyła się z wnioskiem o wsparcie, ale w końcu go złożyła, bo utrzymanie mieszkania kosztowało.
– Wniosek złożyłam 13 maja, a na wypłatę czekałam aż do połowy lipca.
W międzyczasie musiałam składać dodatkowe wyjaśnienia, odnośnie czasu przekroczenia granicy przez moich gości, czy uzyskania numeru PESEL. Było to trochę dziwne, bo przecież urząd dysponuje wszystkimi takimi informacjami – mówi Agnieszka.
Jak słyszymy w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, do tej pory w Lublinie złożono 4678 wniosków o świadczenie za zakwaterowanie Ukraińców. I wypłacono je autorom 2881 wniosków, które dotyczyły prawie dziewięciu tysięcy goszczonych obywateli Ukrainy. Dało to kwotę prawie 14,2 mln zł. Na decyzję czeka wciąż prawie 1,9 tys. podań, z czego kilkaset jest w trakcie weryfikacji.
– Odnosząc się do kwestii ewentualnych opóźnień w wypłatach świadczeń, to takich przypadków jest niewiele – zapewnia Katarzyna Fus, dyrektor lubelskiego MOPR-u. I tłumaczy: – Generalnie wynika to z faktu, że proces weryfikacji wniosku jest coraz bardziej skomplikowany. Nie wystarczy już na tym etapie udzielanego wsparcia za zakwaterowanie i wyżywienie obywateli Ukrainy, sprawdzać jedynie numer PESEL. Jesteśmy zobligowani również do wyliczania 120 dni od daty przybycia na terytorium RP obywatela Ukrainy, czy też sprawdzania, czy nie zachodzi konflikt zakwaterowania w poszczególnych dniach u innego wnioskodawcy w Lublinie, czy wręcz w innych gminach na terenie kraju. Wszystkie wątpliwości co do okresu zakwaterowania i wyżywienia muszą być wyjaśnione i rozwiane.
Zdaniem szefowej ośrodka nie bez znaczenia są częste błędy popełniane w wypełnianiu dokumentów przez osoby składające wnioski, co wiąże się z koniecznością złożenia korekty. A kontakt utrudnia sezon urlopowy.
O tym, że opóźnienia w wypłatach są rzadkością, zapewnia nas także Lubelski Urząd Wojewódzki. Oficjalnie do wojewody wpłynęły informacje o dwóch takich sytuacjach.
– Wszystkie gminy mają zapewnione przez wojewodę lubelskiego środki na wypłatę świadczeń. Są one przekazywane raz w tygodniu, zgodnie z zapotrzebowaniem zgłaszanym przez poszczególne jednostki – zapewnia Paweł Paszko, dyrektor biura wojewody.
Według danych z LUW do 15 lipca w całym regionie złożono 20 441 wniosków o świadczenie. Wypłaconych zostało 16 741 z nich.
Komu przysługują pieniądze?
O świadczenie w wysokości 40 zł za dzień mogą się starać osoby, które zapewniły na własny koszt zakwaterowanie i wyżywienie obywatelom Ukrainy. Wniosek należy składać we właściwej gminie. Powinien on zawierać m.in.: dane osoby składającej, adres miejsca pobytu, okres i liczbę zakwaterowanych osób, ich numery PESEL i stosowne oświadczenia. Świadczenie może być wypłacone za okres do 120 dni od momentu przybycia obywatela Ukrainy na terytorium Polski. Ten czas może być wydłużony w przypadku osób mogących mieć problem ze znalezieniem pracy: niepełnosprawnych, kobiet po 60. i mężczyzn po 65. roku życia, kobiet w ciąży, osób wychowujących dziecko do 12. miesiąca życia lub sprawujących samotnie opiekę nad co najmniej trojgiem dzieci oraz małoletnich, którzy do Polski przybyli bez opiekuna.