Przyszli rano do szkoły i po krótkiej lekcji teorii wzięli się do pracy. Uczniowie V Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie pomogli tworzyć ogrody deszczowe przy ul. Obrońców Pokoju.
W pasie przyulicznych trawników powstaje pięć rabat o łącznej powierzchni 55 mkw. Wielkość zlewni, jaką obejmują, to ponad 600 mkw. W miejscu, w którym dotychczas po opadach zlewała się woda, wybrano grunt i uformowano niecki, które wypełniono specjalnymi warstwami konstrukcyjnymi. Te prace wykonano wcześniej, natomiast uczniowie V LO wczoraj zajęli się sadzeniem roślin. Mowa o ponad 170 okazach takich jak: funkia „Patriot”, turzyca Morrowa, narecznica samcza, bukwica zwyczajna czy koasciec syberyjski. To głownie gatunki rodzime, tolerujące czasowe osuszanie i zalewanie oraz odporne na działanie zanieczyszczeń występujących w wodach opadowych.
- Zostając Europejską Stolicą Młodzieży postawiliśmy sobie za cel włączenie młodych ludzi w szereg realizowanych w mieście działań. Dziękujemy, że tak aktywnie i chętnie odpowiedzieli na naszą próbę o zaangażowanie – mówi Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, zastępca prezydenta Lublina ds. kultury, sportu i partycypacji.
- Prowadzimy dużo działań proekologicznych i prozdrowotnych, nasza młodzież chętnie bierze w nich udział. Dlatego postanowiliśmy przyłączyć się do tej akcji. Dla uczniów bardzo ciekawa była możliwość wzięcia udziału w praktycznych warsztatach, podczas których mogli zobaczyć, czym są ogrody deszczowe, na czym polega drenaż itp. – wylicza Agnieszka Sioma, nauczycielka biologii w V Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie.
W akcji uczestniczyli uczniowie klas drugich. - Rano mieliśmy lekcję wprowadzającą i prezentację. Pokazano nam, jak działa ten mechanizm i dlaczego jest warto zakładać takie ogrody deszczowe, żeby ograniczyć marnowanie wody i powodzie. Następnie przyszliśmy tu i zajęliśmy się sadzeniem roślin. Myślę, że jak na wiosnę urosną, będzie tu bardzo ładnie – mówi Magdalena Goluch, uczennica klasy 2D.
Program jest realizowany we współpracy z firmą Inpost. Wsparcia merytorycznego udzielili specjaliści z pracowni Arbre Architekci Krajobrazu.
Przy ul. Obrońców Pokoju oprócz zielonych rabat przechodnie będą mogli zobaczyć specjalną „makietę”. To przeszklona donica, w której można zobaczyć podziemne warstwy ogrodu deszczowego.
- Ona ma za zadanie zobrazować wszystkie warstwy, które znajdują się pod spodem. Bo nie są to tylko rośliny, ale urządzenie techniczne, które retencjonuje wodę. A w jaki sposób to robi, doskonale widać na tej makiecie. Ona będzie tu stała, będzie można o tym poczytać i ewentualnie być może pokusić się o zbudowanie takiego ogrodu chociażby przy swoim domu, bo nie jest to skomplikowana konstrukcja. Wystarczy wiedzieć, jakie elementy w jaki sposób poukładać, a później wszystko doskonale działa – wyjaśnia dr inż. Piotr Szkołut, prezes firmy Arbre i wykładowca w Katedrze Projektowania i Kształtowania Krajobrazu KUL.
Ogród deszczowy to forma małej retencji, której celem jest zatrzymywanie wody w miejscu jej opadu. W wypełnionej specjalnymi warstwami konstrukcyjnymi niecce gromadzi się woda opadowa z dachów i innych powierzchni nieprzepuszczalnych jak chodniki, ulice czy parkingi. Jest ona pobierana przez rośliny i następnie stopniowo oddawana do atmosfery. W Lublinie takie rabaty powstały już m.in. w rejonie ul. Ochotniczej i w Parku Jana Pawła II w wąwozie na Czubach.
- Dzisiaj rozmawiamy o ogrodach deszczowych, jako o działaniu punktowym, ale liczymy na środki z Krajowego Planu Odbudowy na zmianę systemu zagospodarowania wód deszczowych. Mam na myśli zbiorniki retencyjne czy odwadnianie dróg nie w sposób tradycyjny zrzutu wody do rzeki, ale poprzez zatrzymywanie jej w miejscu. Chcielibyśmy realizować takie projekty w mieście na dużą skalę – podkreśla Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina ds. inwestycji i rozwoju.