Nadal nie znamy terminu oddania do użytku 12 kilometrów S12. W czwartek na miejsce po raz kolejny przyjadą inspektorzy z wojewódzkiego nadzoru. Wtedy zapadnie decyzja o ewentualnym warunkowym dopuszczeniu trasy do ruchu.
Pierwszego terminu (30 kwietnia) wykonawcy nie udało się dotrzymać. 99 dodatkowych dni też nie wystarczyło by dokończyć zlecenie.
– Prace miały się zakończyć 8 sierpnia – przypomina pan Maciej, jeden z naszych Czytelników. – Tymczasem obwodnica wciąż jest zamknięta, a GDDKiA milczy.
W drugim tygodniu sierpnia stan zaawansowania robót na obwodnicy Puław – zdaniem Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego – nadal nie pozwalał na wydanie nawet warunkowego dopuszczenia trasy głównej do ruchu.
Przez ostatni miesiąc inspektorzy wizytowali budowę kilkukrotnie. Za każdym zostawiali listę rzeczy do poprawienia. Chodzi m.in. o ciągłość ogrodzeń oraz ich szczelność, udrożnienie zapychających się przepustów czy uzupełnienie wymywanych przez wodę elementów poboczy.
– Ta lista nie jest długa, ale są to rzeczy istotne dla bezpieczeństwa. Nie możemy ryzykować życia kierowców pozwalając na zostawienie przerw w ogrodzeniu, przez które na jezdnię może wejść dzika zwierzyna. Nie zgodzimy się także na przymykania oka na miejsca, w których z powodu wymywania przez wodę za chwilę może dojść do uszkodzenia jakiegoś fragmentu jezdni – tłumaczy Wojciech Boryc, zastępca dyrektora WINB w Lublinie.
Problem w tym, że na budowie obwodnicy pracuje obecnie ok. 10-11 pracowników fizycznych. – A powinno być około 50-ciu. Brak rąk do pracy do obecnie największy kłopot wykonawcy – dodaje Boryc.
Czy Energopol Szczecin do spółki z PRD Zwoleń zmobilizują wystarczającą ilość pracowników, by w tym tygodniu naprawić wskazywane usterki? Krzysztof Waśko, przedstawiciel wykonawcy, od dwóch tygodni zapewnia nas, że na obwodnicy wykonywane są już „ostatnie szlify”, a decyzja o dopuszczeniu trasy do ruchu to jedynie formalność.
– Są pełne podstawy do tego, żeby ta decyzja w tym tygodniu zapadła. To wynika z mojego doświadczenia w budowaniu setek kilometrów dróg – podkreśla Waśko.
Do kwestii terminowości prac oraz potencjalnego dnia otwarcia nie chce odnieść się Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA. Czy wykonawca zapłaci kary za niedotrzymanie terminu? Według GDDKIA, tego typu kwestie mogą być rozstrzygane nawet kilka miesięcy po zakończeniu kontraktu.
Nawet jeśli WINB wyda w czwartek zgodę na dopuszczenie trasy głównej do ruchu (z Puław do węzła Kurów-Zachód, ok. 12 km), nie będzie to oznaczało jej formalnego otwarcia. To będzie możliwe dopiero po odbiorze obwodnicy przez GDDKiA.
Szybko i bezpiecznie
Obwodnica Puław przez 10 ostatnich lat kończyła się w lesie w pobliżu Zakładów Azotowych. Jej potencjał, z uwagi na brakujący fragment łączący ją z drogą krajową nr 17, nie był więc w pełni wykorzystywany. Po otwarciu 12-kilometrowego odcinka nowej S12-stki kierowcy będą mogli w końcu skorzystać z nieczynnego od dekady węzła Kurów-Zachód i minąć Puławy. Wtedy odetchną również mieszkańcy wiosek położonych w kierunku Żyrzyna. Ruch powinien zmniejszyć się także w Kurowie, gdzie obecnie zjeżdżają z obwodnicy m.in. puławscy kierowcy. Po otwarciu, będą mogli pojechać dalej wybierając zjazd na węźle Końskowola, Puławy-Wschód, Puławy-Azoty lub Puławy-Wisła.