Nie ma wizji, jest tylko zbitek szablonowych pomysłów – tak ostro o powstającym planie dla doliny Bystrzycy mówi działająca przy prezydencie Rada Kultury Przestrzeni. Daje też listę własnych propozycji. – Musimy je przemyśleć – odpowiada Ratusz
– To jest bardzo słabo zrobione, jak zza biurka – mówi Marcin Skrzypek z Rady Kultury Przestrzeni i krytykuje materiały wyjściowe Ratusza do planu rewitalizacji doliny rzecznej. – Nie było wizji lokalnej, nie zewidencjonowano niektórych kładek przez Bystrzycę – dodaje. Inne przeoczenie? Bobry, bo nie ma słowa o tym, czy je płoszyć, wywozić, czy raczej zabezpieczyć drzewa.
Rada Kultury Przestrzeni przekazała prezydentowi Lublina własny spis pomysłów, które „wypełniają liczne luki i błędy”. Ratusz ich nie ocenia. – To obszerny materiał wymagający analizy – stwierdza Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. – Dopiero po wnikliwym zapoznaniu się z nim będziemy mogli odnieść się do tego, które z uwag są możliwe do uwzględnienia.
Wśród propozycji jest m.in. rozdzielenie ruchu pieszego i rowerowego na głównym bulwarze, lekkie pomosty przez rzekę pod mostami, nowy układ tras rowerowych, komunikacyjne otwarcie brzegu po stronie Dzierżawnej, czy stworzenie nowego szlaku pieszego od Tarasów Zamkowych. Szlak biegłby wzdłuż Czechówki, nową kładką, śladem dawnej linii kolejowej koło ul. Firlejowskiej, a potem w rejon ul. Garbarskiej.
Inny pomysł to zaaranżowanie ujścia Czerniejówki do Bystrzycy obok Gali, pasaż gastronomiczny na wysokości Wesołej, nowe dojście do rzeki od Rusałki przez działki, punkt widokowy przy stadionie, a przy LKJ dzika plaża z „oczkiem błotnym” dla dzieci.
Rada namawia do rezygnacji z tworzenia plaż na wysokości ul. Nałkowskich, bo w malowniczy brzeg ingerować nie chce, poza ułatwieniem dojścia do ruin młyna. Za chybiony uznaje też pomysł na plażę przy al. Andersa między ruchliwymi drogami, bo tu widzi raczej ziemny tor dla rowerów, a plażę przy Azaliowej.
Zastrzeżenia RKP budzi też pomysł na odmulanie rzeki. – To ryzykowna sprawa – ocenia Skrzypek i wskazuje na możliwe negatywne skutki: obniżenie lustra rzeki, czy ubytek wody spowodowany jej wsiąkaniem w dno pozbawione uszczelniających je namułów.
– Naszym zdaniem chodzi o to, by wykorzystać walory przyrodnicze Bystrzycy – mówi Skrzypek i namawia Ratusz do przeprowadzenia konsultacji społecznych na szeroką skalę. – Tak, by każdy mógł się zapoznać z pomysłami, bo nie każdy siedzi z nosem w komputerze.