
Po aferze ze stypendiami, radna Magdalena Gąsior-Marek wzięła w obronę swoich partyjnych kolegów.

Awantura w lubelskim PO trwa. Jednym z powodów jest afera ze stypendiami dla dwóch synów Dariusza Piątka (PO) i bratanka radnego PO - Piotra Więckowskiego startujących w Klubie Motorowym Cross. Mieli dostać z miejskiej kasy po 1800 zł. A według wiceprezydenta Włodzimierza Wysockiego (PO) należy im się według wcześniejszych ustaleń 700 - 800 zł. Wybuchła afera. Więckowski wysłał doniesienie do prokuratury. Twierdzi, że Wysocki przekroczył swe uprawnienia.
- Konflikt interesów dostrzegłem kiedy byłem zatrudniony w Urzędzie Miasta Lublin od 5 do 10 lipca, dlatego natychmiast zrezygnowałem - mówi Ernest Marek.
- To Piątek, Więckowski i Gąsior szkodzą naszej partii. Spodziewam się, że centralne władze usuną ich z partii - uważa Palikot.
Gąsior-Marek jest przekonana, że Palikot wypowiada się o niej krytycznie, bo rewanżuje się za złożenie wniosku o jego wykluczenie.