Klamka zapadła. Wczoraj w Ratuszu władze miasta podpisały kontrakt na modernizację Starego Miasta. Jego wartość wynosi 3.396.484,18 euro. 2.250.000 euro pochodzi z funduszu PHARE, reszta z budżetu miasta. Za te pieniądze zostaną wymienione wszystkie instalacje podziemne, położona nowa nawierzchnia, będą odnowione zieleń i oświetlenie. Inwestycja ma zostać ukończona w ciągu 12 miesięcy.
– Wniosek o realizację projektu był przygotowywany od 1999 roku – mówi Andrzej Pruszkowski, prezydent Lublina. – Wyniki zostały zaakceptowane przez Unię Europejską 27 sierpnia tego roku. Dopiero teraz mogliśmy ogłosić przetarg i wybrać wykonawcę.
Do przetargu stanęły cztery firmy. Podpisywanie samej oferty przetargowej trwało 13 godzin, tyle było dokumentów w dwóch językach – polskim i angielskim. Konsorcjum przystępuje do pracy natychmiast.
– Trwają już uzgodnienia z przedsiębiorstwami odpowiedzialnymi za poszczególne media – mówi Eugeniusz Urban, prezes Przedsiębiorstwa Robót Drogowych w Lubartowie. – Musimy wymienić wszystkie instalacje podziemne, położyć nową nawierzchnię, odnowić zieleń i oświetlenie.
Nie wiadomo jeszcze w jakiej kolejności będą realizowane prace. Plan poznamy po uzgodnieniach. Konsorcjum twierdzi, że może zacząć pracę nawet jednocześnie na wszystkich ulicach.
– Prawdopodobnie będziemy pracować na dwie zmiany, do godz. 19 lub 20 – przyznaje Urban. – Na pewno nie w nocy, bo mieszkańcy tego nie lubią.
Linie MPK przebiegające w tym obszarze nie zostaną zawieszone. Z ruchu będą wyłączane poszczególne pasma jezdni.
– Proszę o wyrozumiałość mieszkańców – apelował prezydent. – Za to potem będzie znacznie lepiej. To przecież praca na żywym organizmie.
Czas na wykonanie modernizacji upływa 30 września przyszłego roku. Gdyby jej nie zrealizowano, środki PHARE 2000 przepadną.
– Nie ma mowy by coś nas mogło zatrzymać – zapewnia Urban. – Zima będzie ciężkim okresem, ale jesteśmy na to przygotowani.
Nie są wykluczane nieplanowane przestoje, do takich można zaliczyć odkrycia archeologiczne.
– Ale to raczej niemożliwe – uważa Wiesław Perdeus wiceprezydent Lublina. – Te miejsca były już wielokrotnie remontowane w przeszłości i są spenetrowane przez archeologów.
Niespodziankę może jedynie sprawić plac Wolności.