Japonia szybko się podniesie z chwilowych kłopotów - mówi Robert Wolanin, dyrektor Domu Maklerskiego IDM S.A. w Lublinie.
Czy katastrofa w Japonii wpłynie na naszą gospodarkę?
• A inne kraje?
– W piątek rzeczywiście giełda zareagowała spadkiem, ale szybko zaczęła znów
piąć się w górę. Ale w dłuższej perspektywie nie demonizowałbym tego wydarzenia
w kontekście gospodarczym. Mimo, że Japonia jest ważnym partnerem dla wielu krajów i spółki z japońskim kapitałem notowane są na wielu światowych giełdach, zbyt dużego wpływu na gospodarkę ta tragedia nie będzie miała. Jedynie kraje Unii Europejskiej, szczególnie te zadłużone, takie jak Hiszpania, Grecja, Portugalia, mogą to odczuć w kondycji swoich finansów. Japonia miała kupić ich obligacje, a teraz – z oczywistych powodów – tego nie zrobi.
• A producenci samochodów?
• Sama Japonia jak to odczuje?
– To silny i bogaty kraj, więc nie jest tak wrażliwy, jak inne kraje na tego typu katastrofy. Nawet, jeśli chwilowo zachwieje to japońską giełdą, to błyskawicznie się ona podniesie z chwilowych kłopotów finansowych, o ile w ogóle do nich dojdzie.