Konieczna jest wizja lokalna – tak zdecydował sąd rozstrzygający w sprawie rolnika, który miał celowo przejechać psa. Eksperyment ma rozstrzygnąć wątpliwości dotyczące przebiegu zdarzenia w Janowie Lubelskim
Oskarżony to 28-letni rolnik z Godziszowa. W lipcu ubiegłego roku mężczyzna miał celowo przejechać psa. Grzegorz Ł. jechał wówczas ul. Poprzeczną w Janowie Lubelskim. Z relacji świadków wynika, że celowo zjechał na lewy pas i uderzył bezdomnego psa. Kierowca uciekł. Niewielki, rudy mieszaniec doznał bardzo poważnych obrażeń. Miał zmiażdżony kręgosłup i miednicę. Trafił pod opiekę weterynarzy. Okazało się jednak, że rany są zbyt rozległe, bu go ratować. Pies został uśpiony.
Grzegorz Ł. odpowiada teraz przed sądem za znęcanie się nad zwierzęciem. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Podczas wtorkowej rozprawy przesłuchano ostatniego z wezwanych wcześniej świadków.
– Zapadła również decyzja o przeprowadzeniu eksperymentu procesowego na miejscu zdarzenia – mówi sędzia Teresa Wilińska, prezes Sądu Rejonowego w Janowie Lubelskim. – Sąd uda się na miejsce, by wyjaśnić rozbieżności, jakie pojawiły się w zeznaniach świadków.
Wizja lokalna rozpocznie odbędzie się 26 kwietnia o godz.20.30. Obecny proces to już drugie postępowanie przeciwko Grzegorzowi Ł. Pierwsze zostało umorzone przez sąd, który nie znalazł dowodów na to, by mężczyzna celowo przejechał zwierzę. Po zaskarżeniu tej decyzji przez prokuraturę sprawa wróciła na wokandę.
Grzegorz Ł. został postawiony przed sądem w dużej mierze dzięki zaangażowaniu internautów. Świadkowie zdarzenia zapisali numery rejestracyjne jego BMW i przekazali je policji. Mundurowi przez tydzień nie mogli jednak namierzyć kierowcy. Poszukiwaniami zajęli się więc internauci. Informacja o potrąceniu psa została nagłośniona w mediach społecznościowych. Kierowca BMW szybko został namierzony i zatrzymany. Przekonywał policjantów, iż nie zdawał sobie sprawy, że przejechał psa.
Grzegorzowi Ł. grozi do 2 lat więzienia.