Pracownicy Sądu Rejonowego w Lublinie musieli donieść na salę rozpraw dodatkowe ławki, żeby wszyscy oskarżeni mogli usiąść. Zajęło je
15 ubranych w garnitury mężczyzn i dwie kobiety. Wszyscy są obecnymi lub byłymi członkami kadry kierowniczej Sipmy SA, z prezesem Leszkiem K. na czele.
Prokuratura oskarża ich o gnębienie działaczy zakładowej „Solidarności”.
Proces nie mógł ruszyć od roku. Za każdym razem brakowało któregoś z oskarżonych. Na wczorajszą rozprawę też nie przyszła jedna osoba, ale przysłała zgodę na prowadzenie procesu pod jej nieobecność. Prokurator mógł więc odczytać akt oskarżenia.
Przez ponad trzy godziny zarzucał członkom zarządu Sipmy, kierownikom działów i mistrzom utrudnianie działalności członkom związku zawodowego. Mieli wypłacać im niższe nagrody i premie, bezzasadnie karać, utrudniać udział w związkowych zebraniach. Na Lubelszczyźnie nie było jeszcze procesu, w którym za podobne postępowanie odpowiadałoby tak wielu członków kadry kierowniczej.
Na kolejnej rozprawie wyjaśnienia złożą pierwsi oskarżeni.