Ryanair zawiesza Ukrainę. Z Lublina polecimy do Gdańska i Berlina?

W przesłanym mediom komunikacie przedstawiciele irlandzkiego przewoźnika poinformowali, że lotnisko Kijów-Boryspol nie dotrzymało warunków umowy. Według nieoficjalnych informacji chodzi o zniżki od opłat pasażerskich.

– Lotnisko w Kijowie udowodniło, iż Ukraina nie jest jeszcze wystarczająco dojrzałym rynkiem ani nie jest na tyle odpowiedzialna biznesowo, aby można tam było zainwestować cenną podaż Ryanaira.

Niedotrzymanie warunków umowy przez lotnisko w Kijowie oznacza utratę 500 tys. klientów i 400 miejsc pracy na Ukrainie tylko w pierwszym roku naszych planowanych operacji – powiedział cytowany w komunikacie prasowym David O’Brien, wiceprezes ds. handlowych Ryanaira.

Podobnych planów nie mają natomiast linie Wizz Air, które zamierzają rozwijać się na rynku ukraińskim. 25 sierpnia uruchomią one połączenie z Portu Lotniczego Lublin do Kijowa-Żulian.

– Od sierpnia podwajamy naszą zdolność przewożenia pasażerów w Kijowie. Otworzyliśmy ponownie Lwów. Z ogromną nadzieją patrzymy na rynek ukraiński. Bierzemy też pod uwagę rozwiązania dotyczące zniesienia obowiązku wizowego dla obywateli Ukrainy. Uważamy, że jest to fantastyczny rynek – mówił Johan Eidhagen, dyrektor działu marketingu Wizz Air, podczas wczorajszej konferencji prasowej przewoźnika w Warszawie.

Z kolei władze linii Ryanair zapowiedziały, że w zamian za loty na Ukrainę zwiększą liczbę połączeń w Polsce, Niemczech i Izraelu. Niewykluczone, że na tych zapowiedziach może zyskać lubelskie lotnisko. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, trwają rozmowy z przewoźnikiem na temat uruchomienia w przyszłym roku lotów do Gdańska.

Natomiast z naszych informacji wynika, że o kolejnym połączeniu z Lublina myślą linie easyJet, które we wtorek rozpoczęły sprzedaż biletów na startującej 29 października trasie do Mediolanu. Jednym z branych pod uwagę kierunków jest Berlin.