Ksiądz oskarżony o molestowanie seksualne, mimo sądowego wyroku nie przeprosił swojej ofiary. Waleriana S. może do tego zmusić sąd. Piotr Halliop, który padł ofiarą duchownego wystąpił już z takim wnioskiem
– Myślę, że ksiądz zrobi wszystko, żeby mnie nie przeprosić – mówi Piotr Halliop. – Nie chce tego zrobić, bo jest zakłamanym człowiekiem. Doskonale wie co zrobił, ale tej myśli do siebie nie dopuszcza i dalej żyje w kłamstwie.
Zgodnie z marcowym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Lublinie, Walerian S. musi przeprosić swoją ofiarę na piśmie. Ma wysłać do niego list z przeprosinami za „naruszenie godności oraz nietykalności cielesnej, które nastąpiły w latach 1986-1994, a których dopuścił się pełniąc posługę kapłańską”.
– Przez księdza wiele wycierpiałem i dalej cierpię. Bo tego co mi zrobił nie da się wymazać z pamięci – zaznacza Piotr Halliop. – Te przeprosimy traktuję w kategoriach ekwiwalentu za moją krzywdę.
Pięć lat temu pan Piotr ujawnił w liście do lubelskiej Kurii Metropolitalnej i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, że jako dziecko był molestowany i dwukrotnie zgwałcony przez ks. Waleriana S. Duchowny to emerytowany profesor KUL. Był przyjacielem rodziny Halliopów.
W procesie cywilnym mężczyzna domagał się pisemnych przeprosin zarówno od księdza jak też od Archidiecezji Lubelskiej. Po wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie, który uznał, że duchowny ma przeprosić, ale nie jako ksiądz tylko osoba prywatna, Halliop wniósł apelację, domagając się ponownie przeprosin ze strony archidiecezji. Ostatecznie, w marcu tego roku Sąd Apelacyjny w Lublinie orzekł, że Walerian S. ma przeprosić swoją ofiarę jako duchowny. Archidiecezja przepraszać nie musi.
Ponieważ ksiądz do tej pory nie wysłał do Piotra Halliop stosownego listu, mężczyzna zwrócił się do sądu o wyegzekwowanie przeprosin. Sąd wyznaczy teraz posiedzenie, na którym wysłucha obu stron. Zagrozi również duchownemu grzywną. Jeśli to nie poskutkuje, sąd nałoży grzywnę, a następnie kolejne. Wreszcie może zamienić grzywnę na areszt.
– Każdorazowo grzywna nie powinna przekroczyć 15 tys. zł, chyba że ta osoba już dwa razy nie wykonała obowiązku. W takiej sytuacji grzywna może być większa – wyjaśnia Barbara Markowska, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. – Ogólna suma grzywien nie może przewyższać miliona złotych. Orzekając grzywnę sąd orzeka jednocześnie na wypadek jej niezapłacenia, zamianę grzywny na areszt. Ogólny czas trwania aresztu nie może przekroczyć 6 miesięcy.
Termin posiedzenia w sprawie Waleriana S. nie został jeszcze wyznaczony.
Piotr Halliop przegrał w sądzie walkę o zadośćuczynienie za gwałty i molestowanie z powodu przedawnienia. Mężczyzna złożył już skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Chce także skierować swoją sprawę do trybunału działającego przy ONZ. Nie ma jednak pieniędzy na przetłumaczenie niezbędnych dokumentów i akt sprawy.
– To wydatek kilku tysięcy złotych, na które niestety mnie nie stać – przyznaje pan Piotr. Dlatego też szuka fundacji lub tłumacza przysięgłego, który by mu w tym pomógł.