Ksiądz prof. Walerian S., pozwany za molestowanie seksualne, ma przeprosić swoją ofiarę. Ma to zrobić jako ksiądz, a nie osoba prywatna – orzekł dzisiaj Sąd Apelacyjny w Lublinie.
– Cieszę się, że ksiądz profesor, który wcześniej mnie atakował i robił wszystko, by padło stwierdzenie, że wymyślam, legło w gruzach. Cieszę się, że ksiądz przegrał – mówił po ogłoszeniu wyroku przez Sąd Apelacyjny w Lublinie Piotr Halliop.
W 2014 r. mieszkaniec Lublina ujawnił w liście do lubelskiej Kurii Metropolitalnej i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, że jako dziecko był molestowany i dwukrotnie zgwałcony przez księdza Waleriana S. To emerytowany profesor KUL, ale też przyjaciel rodziców pana Piotra.
Przed sądem Halliop domagał się również pisemnych przeprosin zarówno od księdza jak też od Archidiecezji Lubelskiej. Po wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie, który uznał, że duchowny ma przeprosić, ale nie jako ksiądz tylko osoba prywatna, Halliop wniósł apelację, domagając się ponownie przeprosin ze strony archidiecezji.
Dzisiaj, mimo że pełnomocnik pozwanego wnosił o wyłączenie jawności sprawy, Sąd Apelacyjny tego wniosku nie poparł. Wypowiadający się w imieniu duchownego adwokat Rafał Kalbarczyk przedstawił m.in. tezę, że powodem działań mieszkańca Lublina jest powód finansowy. Przekonywał też o skłonności 36-latka do konfabulacji. Odnosił się do jego stanu psychicznego. I wnosił o oddalenie powództwa. Sąd tej opinii nie podzielił.
Duchowny ma przeprosić Piotra Halliopa. W tekście przeprosin, jest mowa o "naruszeniu dóbr osobistych w postaci godności oraz nietykalności cielesnej, które nastąpiły w latach 1986-1994", czyli kiedy pan Piotr był dzieckiem. Sąd zwrócił też uwagę na to, że duchowny dopuścił się tych czynów "pełniąc posługę kapłańską".
– Oczekuję listu poleconego od księdza na mój adres zamieszkania. Jeśli go otrzymam, to go upublicznię – zapowiedział pan Piotr.
Przepraszać, za brak reakcji na zachowanie kapłana nie będzie zaś Archidiecezja Lubelska. W ocenie sądu w tym zakresie apelacja mieszkańca Lublina jest bezzasadna, bowiem kuria kiedy dowiedziała się o oskarżeniach podjęła działania.
– Powód, co sam przyznał, został słownie przeproszony przez arcybiskupa Stanisława Budzika – mówiła uzasadniając wyrok sędzia Małgorzata Kuczyńska.
>>> Sprawą zajmowała się również Kongregacja Nauki Wiary: Mieszkaniec Lublina oskarża księdza o czyny pedofilskie. Watykan wezwał duchownego do modlitwy i pokuty