Małe auta kupione w Polsce, najwyżej sześcioletnie, sprzedawały się jak ciepłe bułeczki. Niestety, na giełdzie w Elizówce było ich niewiele.
Kazimierz Ostap z Parczewa, który każdej niedzieli przyjeżdża do Elizówki potwierdza, że największym zainteresowaniem cieszą się auta kupione w Polsce. - Jeśli są w dobrym stanie technicznym, to sprzedają się od ręki. Ludzie chcą kupować auta dość młode, małe i ekonomiczne. Opel corsa, renault clio, seat ibiza czy cordoba, bezwypadkowe i serwisowane, idą na pniu - mówi.
- Tutaj można spotkać dwa typy nabywców. Pierwszy to ludzie, którzy szukają samochodów do 10-12 tys. zł, na przykład kilkuletniego golfa. Drugi to bogatsi, rozglądający się za autem za 20-22 tys. zł, najchętniej audi z silnikiem Diesla - mówi Stanisław Mikuć z Międzyrzeca Podlaskiego, również stały bywalec giełdy
Jesienny szczyt potrwa do ostatniej niedzieli października. Na Święto Zmarłych pod cmentarz wypada zajechać nowym samochodem.