Darczyńcy odpowiedzieli na apel Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta o pomoc w zakupie nowego pieca w schronisku dla bezdomnych. Piec już jest. Jest też nadwyżka zebranych pieniędzy.
W październiku pisaliśmy, że w Ośrodku Wsparcia dla Osób Bezdomnych przy ul. Dolnej Panny Marii popsuł się piec. I to nie po raz pierwszy. Przed problem z panelem sterującym urządzenia, była awaria zasobnika wody. Okazało się, że popsutego elementu pieca nie da się już zreperować i trzeba byłoby kupić nowy.
Koszt to ok. 4 tys. zł. Biorąc pod uwagę cenę nowego pieca - 10 tys. zł ta naprawa byłaby mało opłacalna. Na zakup nowego urządzenia bractwa nie było jednak stać, dlatego za pośrednictwem mediów apelowano o finansowe wsparcie.
Pieniądze - 25 780,63 zł udało się zebrać. W tej kwocie są dwie duże wpłaty od prywatnych darczyńców z Lublina - 9.500 zł oraz Kowalewa Pomorskiego - 9.000 zł, które zadecydowały o dużym sukcesie akcji - wylicza Rudaś. - Dodatkowo w akcję pomocy bractwu włączyli się uczniowie II i VI Liceum Ogólnokształcącego, którzy wspólnie z mieszkańcami schroniska kwestowali między 31 października a 2 listopada na cmentarzu na Majdanku, zbierając prawie 10 tys. złotych.
Bractwo dziękuje za pomoc zarówno darczyńcom jak też firmie, która dostarczyła i zainstalowała urządzenie w schronisku.
Na najbliższym posiedzeniu zarządu bractwa zostanie podjęta decyzja na co zostanie przeznaczona nadwyżka zebranych pieniędzy.