Niemiecki potentat motoryzacyjny uruchomi fabrykę w Lublinie? Takie informacje krążą po stolicy. Sprawę ma osobiście pilotować wicepremier Janusz Piechociński.
W piątkowym wydaniu Pulsu Biznesu pojawiła się informacja, że w Lublinie może zainwestować Volkswagen. Firma rozważa lokalizację nowej inwestycji w Polsce lub w Turcji. Chodzi o produkcję samochodów o masie do 3,5 tony.
Nieoficjalne rozmowy w tej sprawie mogą się toczyć na szczeblu rządowym, pod okiem wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego. Według Pulsu Biznesu, "wysoki urzędnik potwierdza, że chodzi o VW”.
– Choć do decyzji jeszcze daleko, to już samo zainteresowanie Niemców Lublinem jest dużą niespodzianką, bo dotychczas wszystkie duże inwestycje motoryzacyjne trafiały do południowo-zachodniej Polski – komentuje rozmówca PB.
Tymczasem nastroje chłodzi Wojciech Drzewiecki, szef instytutu "Samar”, monitorującego rynek motoryzacyjny.
– Moim zdaniem, na razie nie ma szans na taką inwestycję w Lublinie. Volkswagen wprawdzie szuka lokalizacji dla nowej fabryki, ale z chłonnym rynkiem wewnętrznym. W Polsce takiego rynku nie ma – ocenia Drzewiecki.
– O Volkswagenie nic nie wiem. Co dwa miesiące dostaję pytania o "nową halę”. Do 6 maja czekam na odpowiedź kolejnego potencjalnego inwestora. Ale nic więcej nie mogę powiedzieć – dodaje Leszek Liszcz, syndyk Masy Upadłości po Daewoo Motor Polska.
– Nie komentujemy tej sprawy – ucina Tomasz Tonder z Volkswagen Polska.
– Dla nas taka inwestycja byłaby rewelacyjna – ocenia Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów w lubelskim Ratuszu. – Chcielibyśmy zachęcić Volkswagena, zwłaszcza że w Lublinie działają już firmy dostarczające komponenty do samochodów tego producenta, np. resory czy układy paliwowe.
Może to być jeden z argumentów, przemawiających za ulokowaniem nowej montowni właśnie u nas.
W Poznaniu VW produkuje miejskie samochody dostawcze Caddy, Caddy Maxi i Transporter T5. W Polkowicach koncern ma fabrykę silników.