Zaledwie 1,5 miliona Polaków gromadzi przed telewizorami serial TVP 1 "Wszystko przed nami”, którego akcja rozgrywa się w Lublinie – poinformował poświęcony mediom miesięcznik "Press”. To dane firmy Nielsen Audience Measurement.
– Gdybym wiedziała, nie przyłożyłabym do tego ręki – mówi miesięcznikowi scenarzystka Ilona Łepkowska. Uważa, że w polskich stacjach telewizyjnych jest za dużo codziennych seriali obyczajowych. – Zdrową dawką byłby jeden na stację – uważa Łepkowska.
Z trzech emitowanych po kolei opowieści to właśnie "lubelska” ma najmniejszą oglądalność – "Klan” przyciąga o milion widzów więcej, a nadawana po "naszym” serialu "Galeria” o 300 tys.
Umowa z firmą producencką zakłada, że serial będzie emitowany do lutego. Dla dalszych losów produkcji kluczowy wpływ będą mieć wyniki oglądalności. Z tych, które zostały opublikowane niedawno, wynika, że inne programy nadawane w tym samym czasie przez konkurencyjne stacje gromadziły więcej widzów, mowa o polsatowskiej "Pierwszej miłości”, "Ukrytej prawdzie” TVN oraz "Panoramie” TVP 2.