W Sejmiku Wojewódzkim wciąż pat. Wczorajsze rozmowy o utworzeniu nowej koalicji nie przyniosły efektu. Ani radnym PSL i LPR nie udało się przeciągnąć na swoją stronę nikogo
z Samoobrony, ani też SLD i Samoobrona nie przekonali radnych PSL.
Wczorajsza sesja toczyła się głównie w kuluarach. Łącznie radni obradowali ok. pół godziny.
Po każdych 5 minutach spędzonych w sali prowadzący sesję ogłaszał przerwę, których było łącznie 7. Nie podjęto żadnej uchwały, nie odbyło się ani jedno głosowanie.
Kłótnia w sejmiku trwa od półtora miesiąca. Zarówno koalicja SLD–Samoobrona, jak i PSL, LPR i PO–PiS zarzucają sobie łamanie prawa.
Wczoraj wojewoda lubelski Andrzej Kurowski zakwestionował złożenie ślubowania przez radnego Ignacego Czeżyka z PO–PiS (zdaniem wojewody nie było kworum), a także wybór na przewodniczącego sejmiku Ryszarda Bendera (LPR). Wszczął także postępowanie sprawdzające dotyczące wyboru wiceprzewodniczących sejmiku. Radni LPR, PSL i PO–PiS odwołali się od decyzji wojewody do NSA. Sąd ma 30 dni na rozstrzygnięcie wniosku.
Jeśli do 12 lutego radni nie wybiorą zgodnie
z prawem prezydium sejmiku i Zarządu Województwa premier na wniosek wojewody powoła zarząd komisaryczny.