27 drzew zniknie z placu Litewskiego jeszcze tej jesieni.
Ale na usunięcie choćby jednego okazu magistrat potrzebował pozwolenia służb konserwatorskich, którym podlega pl. Litewski.
- Opinia, którą dostaliśmy potwierdza konieczność usunięcia drzew, które są rozpoznane jako chore, zamierające lub uschnięte - mówi Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków.
Drzewa znikną z pl. Litewskiego niebawem. - Usuniemy je w listopadzie - zapowiada Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta, który odpowiada za miejską zieleń. - Czekamy jeszcze na pismo od konserwatora.
Wbrew zaleceniom z ekspertyzy Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków postanowił przedłużyć żywot dwóch drzew: jednego klonu w pobliżu pomnika Unii Lubelskiej i pochodzącej z 1860 r. robinii rosnącej bliżej gmachu politologii UMCS.
- Te dwa drzewa rzeczywiście są w ciężkim stanie, ale jeszcze nie obumarły - stwierdza Landecka. - Zanim podejmiemy decyzję o ich wycięciu, chcemy jeszcze poczekać i zobaczyć, czy tak ostateczne kroki są konieczne.
Konserwator choć mogła, to nie nakazała Ratuszowi uzupełnienia wyciętych drzew. - Czekamy na koncepcję zagospodarowania całego placu. Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której nowo posadzone drzewa trzeba by narażać na przesadzanie lub inne zabiegi tylko dlatego, że nie pasują do koncepcji - tłumaczy Landecka.
Nowa koncepcja placu będzie gotowa w przyszłym roku. Sama przebudowa zacznie się nieprędko, bo - zdaniem prezydenta - są ważniejsze wydatki.