Zwyciężyła kandydatka Porozumienia Lewica-Demokraci. Izabella Sierakowska otrzymała 25,33 procent głosów. W drugiej turze zmierzy się z Adamem Wasilewskim (PO), na którego głosowało 24,03 procent wyborców. To już oficjalne wyniki wyborów na prezydenta Lublina.
Wyniki wyborów na prezydenta Lublina - oficjalne dane z Państwowej Komisji Wyborczej, z godz. 8:40:
2. Adam Wasilewski (PO) - 24,03 proc. - 27397 głosów
3. Andrzej Pruszkowski (PiS) - 20,70 proc. - 23521 głosów
4. Zbigniew Wojciechowski (Idziemy Razem - Lubelska Centroprawica) - 18,46 proc - 20966 głosów
5. Elżbieta Lasota (Blok Obywatelski Kochamy Lublin) - 4,08 proc. - 4632 głosów
6. Andrzej Mańka (LPR) - 3,45 proc. - 3924 głosów
7. Jan Sęk (PSL) - 1,37 proc. - 1554 głosów
8. Dariusz Sienkiewicz (Samoobrona) - 1,23 proc. - 1403 głosy
9. Marian Kowalski (UPR) - 0,91 proc. - 1034 głosów
10. Sławomir Sikorski (Polska Partia Pracy) - 0,43 proc. - 489 głosów
Rozmowa z Izabellą Sierakowską
- Jestem mile zaskoczona. Liczyłam na to, że wejdę do drugiej, ale nie sądziłam, że wygram.
• Spodziewała się Pani, że w dogrywce spotka się z Adamem Wasilewskim?
- Nie myślałam o tym. Chciałam wejść do drugiej tury. To z kim będę tam walczyła, to miało drugorzędne znaczenie.
• Już wiemy, że nie z Andrzejem Pruszkowskim. Niespodzianka?
- Chyba najbardziej dla samego prezydenta. Bo dla ludzi na pewno nie. Przez ostatnie osiem lat prezydent Pruszkowski wystawił sobie ocenę, którą odzwierciedlają wyniki. Lublinianie doskonale widzą, jak miasto było i jest rządzone. Lublin jest zaniedbany. Białystok czy Rzeszów się rozwijają, a Lublin się zwija. Czas z tym skończyć.
• I dwie osoby, które znalazły się w drugiej turze, to gwarantują?
- Jestem pewna, że tak. Wbrew pozorom, mamy bardzo podobne programy. Z tym, że ja jestem nastawiona bardziej prospołeczne. Teraz ludzie zdecydują, czy wybiorą poglądy bardziej liberalne, czy zdecydowane nastawienie na człowieka.
• Więc może szykuje nam się nudna kampania przed drugą turą...
Na pewno będzie to kampania pozytywna, bez obelg i bezpodstawnych wyzwisk, a z argumentami i wymianą poglądów. Całe szczęście, że Lublin odchodzi od propagandy PiS-owskiej. Bardzo się z tego cieszę.
• Kto wygra?
Ja powinnam wygrać. Kocham człowieka, myślę w pierwszej kolejności o człowieku. Mam nadzieję, że to przeważy. I lublinianie wybiorą właśnie mnie.
Rozmawiał: Miłosz Bednarczyk
Rozmowa z Adamem Wasilewskim
- Nigdy niczego nie można być pewnym na sto procent. Ale liczyłem, że znajdę się w drugiej turze. Więc mój wynik mnie nie zaskoczył.
• A skład drugiej tury?
- Też nie, bo brałem pod uwagę zarówno Izabellę Sierakowską, jak i Andrzeja Pruszkowskiego. Chociaż patrząc na przedwyborcze sondaże, większe szanse dawałem obecnemu prezydentowi.
• Dlaczego lublinianie nie zaufali po raz kolejny Andrzejowi Pruszkowskiemu?
- W Polsce panuje przekonanie, że jak ktoś jest zbyt długo u władzy, to powinien się z nią pożegnać i ustąpić miejsca komuś innemu. Wyborcy mówią wtedy, że "ten to już się nabył”. Tak było chyba i w tym przypadku.
• Ale wyborcom w Gdańsku, Wrocławiu czy Zamościu to nie przeszkadzało.
- Tam ludzie ponownie wybrali dotychczasowych prezydentów, bo są zadowoleni z ich rządów. To druga przyczyna porażki prezydenta Pruszkowskiego. Lublin się nie rozwija, stoi w miejscu.
• Liczy Pan na głosy elektoratu obecnego prezydenta?
- To bliski elektorat do ludzi, którzy głosowali na mnie. Mam nadzieję, że poprą mnie wszyscy lublinianie, którzy mają poglądy centroprawicowe. Przecież znacznie bliżej im do mnie, niż do pani Sierakowskiej.
• Jak ocenia Pan swoje szanse?
- Uważam, że wygram. I to wysoko. Oczywiście wszystko zależy od wyborców. Mam nadzieję, że ludzie postawią na aktywizację gospodarczą naszego miasta.
Rozmawiał: Miłosz Bednarczyk