Zapłacenia 100 tys. zł na domy dziecka domaga się lubelski biznesmen Jarosław Urban od Stanisława Bicza, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Lublinie i jego zastępcy Wiktora Przeniosło za naruszenie dóbr osobistych. Wczoraj biznesmen złożył
do sądu wniosek w tej sprawie.
– Jestem nieskazitelnie czysty i moja 17-letnia działalność tego dowodzi. Oskarżyli mnie nieprawnie – zapewnia Urban. I zaraz dodaje: Jestem po prostu za skąpy, aby dawać łapówki.
Wystąpienie o odszkodowanie
na drodze cywilnej to kolejny wątek
tzw. afery hipermarketowej. Główny dotyczy próby przekupienia jednego z radnych przez Jacka R. Rozmowę, podczas której padła propozycja wręczenia łapówki, Urban nagrał
na taśmie. Biznesmen zeznał w prokuraturze m.in., że dzwonili
do niego ludzie, którzy powoływali się
na prezydenta Lublina. Pytali, co chce
za nieujawnianie nagrania. Prokuratura wystąpiła już o ujawnienie billingów rozmów telefonicznych Urbana. (jaxa)