Giełda w Elizówce trafi w prywatne ręce. Skarb Państwa chce sprzedać swoje udziały. Pomysł otwarcie krytykują władze giełdy. Niezadowoleni są też handlowcy, dla których nowy udziałowiec oznacza niepewną przyszłość.
Rządowy program prywatyzacji przewiduje pozbycie się udziałów w kilku giełdach towarowych. Elizówka ma być sprywatyzowana do 2011 roku. Ministerstwo Skarbu Państwa ma obecnie blisko 36 proc. udziałów. Wszystkie mają trafić w prywatne ręce.
– Dopiero, jak firma zaczęła przynosić zyski, państwo zaczęło się tym interesować – mówi Andrzej Sławiński, handlowiec z Elizówki (na zdjęciu). – Jak coś dobrze działa, to najlepiej to sprzedać i nie patrzeć co dalej. To nie jest dobra droga.
Na giełdzie działają setki firm i drobnych sprzedawców. Chwalą sobie to miejsce, bo nie dotykają ich znaczne podwyżki opłat i mogą spokojnie rozwijać biznes. – Nowy właściciel postawi własne warunki. Pewnie podniesie czynsz – dodaje Sławiński.
Nabywca państwowych udziałów nie będzie miał decydującego głosu w spółce. Blisko 46 proc. akcji należy do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Reszta jest rozproszona wśród drobnych akcjonariuszy.
Tegoroczny zysk firmy sięgnie blisko 2 mln zł. Byłby wyższy, ale spółka cały czas inwestuje. Tylko rozbudowa hali kwiatowej pochłonęła ponad 6 mln zł.