Przyjedzie, czy nie – zgadują ludzie czekający na „40” na pętli przy Chodźki. Część kierowców zawraca trzy przystanki wcześniej. – Pętlę blokują prywatne auta – tłumaczy MPK. Skąd kierowca z daleka wie, że pętla jest zablokowana – tego MPK już nie wie. Co na to miasto? – Skracamy trasę.
W środowy wieczór kierowca „czterdziestki” na ul. Szeligowskiego stwierdza, że na pętlę nie dojedzie i zawraca koło Telekomunikacji Polskiej.
Dzwonimy do informacji MPK i słyszymy, że wjazd w pętlę utrudniają roboty drogowe. – Krótkie autobusy nie mają problemów, ale długie stają w poprzek – mówi pracownik MPK, ale twierdzi, że tego dnia wszystkie wozy jadą do końca trasy.
Ale to nieprawda, bo autobus, który kilkanaście minut wcześniej skrócił kurs to... krótki jelcz.
Oficjalna wersja jest inna.
– Wjazd blokują parkujące tam samochody – wyjaśnia Weronika Opasiak, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Skąd kierowca „40” trzy przystanki wcześniej wie, że wjazd na pętlę jest zastawiony? – Oczywiście tego nie wie.
Nadzór nad pracą MPK od stycznia sprawuje Zarząd Transportu Miejskiego (ZTM). – Jeśli kierowca zawraca wcześniej to jest to niewykonanie kursu, za co możemy naliczyć MPK karę – mówi Lech Pudło, p.o. dyrektor ZTM. – Zbadamy tę sprawę.
Chwilę później pojawia się inna wersja. – Jest uzgodnione z MPK, że w razie problemów kierowca może skrócić trasę – wyjaśnia Anna Kamińska-Smarzewska z ZTM. – Skąd pasażer ma wiedzieć, czy autobus przyjedzie? Rozkład ich oszukuje. – Do tej pory nie mieliśmy skarg. Ale skoro jest taka sytuacja, to skrócimy trasę linii 40. Od poniedziałku.
Jeszcze w piątek obok pętli staną pracownicy MPK, którzy mają przeganiać parkujących. W środę Ratusz ma się głowić nad ułatwieniem autobusom wjazdu. MPK i ZTM mają się głowić nad wprowadzeniem na pętli ruchu jednokierunkowego. – I jest szansa, że w ciągu tygodnia „czterdziestka” wróci na Chodźki – dodaje Satke.
Z parkującymi kierowcami nikt nie daje sobie rady, bo teren pętli należy do Uniwersytetu Medycznego. – Dlatego ani policja ani Straż Miejska nie chce tam interweniować – twierdzi Andrzej Satke z MPK.