Mieszkańcy bloku przy ul. Różanej 5 w Lublinie mają problem. Administracja, na wniosek ich sąsiadów postawiła słupki, by ograniczyć ruch aut. W efekcie do "piątki" nie może, zdaniem lokatorów, dojechać ani straż ani pogotowie
W niedzielę w nocy przy ul. Różanej 5 spłonął kontener z makulaturą. Jak relacjonowali zgłaszający problem, straż która tam interweniowała, nie mogła wjechać bliżej. – Udało się ugasić pożar, jednak akcja była znacznie utrudniona. Co by było, jakby paliło się w którymś z mieszkań? Jak dojechałaby straż? – denerwują się mieszkańcy bloku.
- Takie sytuacje się zdarzają. Niewykluczone, że nasz wydział kontroli rozpoznawczej pójdzie na miejsce zdarzenia w celu przeprowadzenia wizji – mówi kpt. Andrzej Szacoń z Komendy PSP w Lublinie. – W razie potrzeby strażacy mogą usunąć takie słupki – dodaje. I wyjaśnia, że dowódca kierujący akcją nie odnotował utrudnień przy pracy. Przyznaje też, że sytuacje, gdzie stojące samochody, zamknięte szlabany czy właśnie słupki utrudniające interwencje zdarzają się nagminnie.
Słupki, o których napisali nasi czytelnicy ustawiono w tamtym roku i pojawiły się na prośbę mieszkańców pobliskiego bloku.
- Słupki zostały ustawione na żądanie naszych mieszkańców, którzy poruszając się po naszym chodniku narażeni byli bardzo często na jeżdżące po nim samochody mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Różanej 5 – mówi Bożena Zielińska, zastępca prezesa ds. eksploatacji SM Czuby. I dodaje, że straż pożarna usiłowała dojechać do palącego się pojemnika przez chodnik oraz parking z samochodami, znajdującymi się na terenie spółdzielni. Droga ta nie stanowi i nigdy nie stanowiła drogi pożarowej czy ewakuacyjnej dla budynku wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Różanej 5.
- W tym roku minimum dwa razy samochody pogotowia ratunkowego nie mogąc podjechać pod klatkę, musiały stanąć kilkadziesiąt metrów dalej. Pierwszy raz, gdy poparzyło się małe dziecko, drugi gdy trzeba było zabrać do szpitala schorowaną sąsiadkę. W obu tych przypadkach pacjenci musieli zostać przeniesieni do karetki – wylicza jeden z mieszkańców „5”, który napisał do naszej redakcji.
Inni dodają, że jeden z mieszkańców bloku jeździ na dializy. Karetka też ma problem z podjechaniem do klatki.
Blok przy Różanej 5 ma chodnik, na który można wjechać z trzech stron. Jeden jest przy budynku Różana 1. SM „Czuby” wybudowała tu konstrukcję z rur, która utrudnia podjazd samochodom osobowym, a samochodom straży pożarnej czy karetkom uniemożliwia. Drugi, między blokiem Różana 5 a Różana 7 jest dość kręty i stromy. Trzeci to ten zablokowany przez słupki.