Już trzy lata leżą w Ratuszu projekty budowy tunelu pod Al. Racławickimi i wiaduktu nad Głęboką. Ta dokumentacja kosztowała 2,4 mln zł.
- Pod koniec czerwca dostaliśmy dokumentację. Jesteśmy w trakcie jej sprawdzania - mówi Zbigniew Choduń z Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miasta.
Dokumenty trzeba było odświeżyć, bo uzgodnienia całego projektu obejmującego także tunel będą ważne jeszcze tylko przez kilka miesięcy. I dlatego miasto postanowiło z tych dużych planów "wymontować” wiadukt.
Estakada pozwoli kierowcom ominąć zatłoczony rano i po południu odcinek ul. Głębokiej. W czasie komunikacyjnego szczytu tym odcinkiem jezdni, który byłby zastąpiony wiaduktem przejeżdża około 3 tysięcy aut na godzinę. - Teraz nie jest jeszcze ciężko, bo studenci wyjechali z Lublina. Ale jesienią znów trzeba będzie odstać swoje jadąc rano z Czubów do śródmieścia - wzdycha pani Ewa.
Górą pojadą ci, którzy zmierzają z Filaretów w stronę miasteczka akademickiego i na odwrót. Pozostali pojadą rondem, które ma powstać u zbiegu ul. Sowińskiego i Głębokiej.
Pod tym skrzyżowaniem plany przewidują podziemne przejście - od holu promieniście rozchodziłyby się schody. W trakcie budowy tego przejścia Głęboką trzeba by zamknąć, a ruch byłby skierowany na ul. Zana i Al. Racławickie.
Jeszcze w maju zeszłego roku miejscy urzędnicy zakładali, że budowa wiaduktu rozpocznie się tego lata. Ale inwestycja nie trafiła na tegoroczną listę miejskich wydatków, bo prezydent uznał, że na razie nas na nią nie stać. Według ostrożnych szacunków wiadukt mógłby kosztować 100 milionów złotych.
Jak będzie tym razem? Teraz Ratusz planuje rozpocząć budowę w 2009 r., a zakończyć rok później.
Miało być tak pięknie
Ale na całość nas nie stać. Trzeba by:
• przełożyć wszystkie biegnące pod jezdnią rury i kable
• wyciąć sporo drzew
• wyburzyć jeden budynek
• wykopać tunel i postawić jego ściany oraz strop
• poszerzyć ul. Sowińskiego
• zbudować wiadukt oraz przejście podziemne na skrzyżowaniu Sowińskiego i Głębokiej.
A to jeszcze nie wszystkie prace. Gdyby obecny prezydent chciał zrealizować cały projekt swojego poprzednika, to miasto musiałoby wydać na to ponad 300 milionów złotych. Czyli jedną trzecią tego, co musi wystarczyć całemu Lublinowi na cały rok.