Senat UMCS zdecydował dziś o powołaniu komisji, która zbada sprawę konfliktu interesów pracowników naukowych uczelni.
Prawo zezwala pracownikom uczelni (takiej jak UMCS) wykładać gdzie indziej, pod warunkiem, że poinformują o tym rektora. Nie było z tym problemów, dopóki uczelnie publiczne nie zaczęły na tym cierpieć.
Prywatna Wyższa Szkoła Ekonomii i Innowacji w Lublinie wprowadziła od tego roku uzupełniające studia magisterskie na administracji. UMCS szacuje, że stracił przez to ponad 300 kandydatów na studentów. I to na rzecz uczelni, na której wykładają m.in. pracownicy... Wydziału Prawa i Administracji UMCS. Kilka dni temu rada wydziału przyjęła uchwałę, że wykładowcy, którzy w takiej sytuacji wejdą w konflikt interesów, mogą się spodziewać utraty nagród, otrzymania negatywnej oceny, a nawet utraty pracy.
Od dziś działa na UMCS pięcioosobowa komisja, której zadaniem będzie wskazanie, gdzie występuje konflikt interesów, jaka jest jego skala, oraz których pracowników i uczelni dotyczy. Komisja zaproponuje jak sprawę rozwiązać i przedstawi ją Senatowi na początku przyszłego roku. Według szacunków władz uczelni, na innej uczelni wykłada co czwarty pracownik UMCS. (MB)