Zastrzeżenia do planowanej przez Ratusz sprzedaży miejskiej działki przy Nałkowskich zgłaszają radni PiS z Wrotkowa. Ich zdaniem prezydent powinien wręcz kupować w tym rejonie grunty pod usługi publiczne, w tym szkołę, przedszkole i dom opieki. Ratusz odpowiada, że wspomniana działka jest do tego nieprzydatna.
Nieruchomość mająca trafić na sprzedaż to nieduży pasek gruntu (772 mkw.) przy ul. Nałkowskich 236a. To jedna z działek między sklepem Stokrotka a ul. Wojtyłów, czyli chodnikiem prowadzącym do ronda Światowych Dni Młodzieży 2016 oraz do kościoła p.w. św. Jana Pawła II.
Aby działka mogła być wystawiona na przetarg, musi się na to zgodzić Rada Miasta. O taką zgodę prosi prezydent. Tłumaczy to „potrzebą pozyskania środków finansowych do budżetu” i „obowiązkiem racjonalnego gospodarowania nieruchomościami”.
– To nie jest dobra decyzja – stwierdza radny Tomasz Pitucha (PiS).
– Zamiast sprzedawać grunty w tym rejonie, miasto powinno pozyskiwać działki pod budowę szkoły – przekonuje radny Piotr Popiel (PiS). – Do szkoły przy ul. Nałkowskich już teraz uczęszcza ponad 1200 uczniów. Nowa placówka jest bezdyskusyjnie potrzebna.
Ale nawet cały teren między Stokrotką a ul. Wojtyłów jest za mały na podstawówkę.
– Szkoła się nie zmieści, ale zmieści się inny budynek użyteczności publicznej: przychodnia, przedszkole albo dom opieki – ocenia Pitucha.
– Miejskie przedszkole przy Woronieckiego działa w wynajmowanym budynku, co kosztuje kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie – dodaje Popiel.
Ratusz odpowiada, że działka, którą chce sprzedać, nie przyda się miastu pod budowę. – Biorąc pod uwagę jej wielkość, kształt, jak również obszar możliwy do zabudowy, jedynie 600 mkw., nie ma możliwości jej samodzielnego zagospodarowania – wyjaśnia Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta.
Opozycyjni radni PiS przekonują, że jeśli działka zostanie sprzedana, to zysk powinien trafić na zakup innych gruntów w tym rejonie, w celu późniejszego wykorzystania ich przez miasto pod obiekty użyteczności publicznej. Rzeczniczka prezydenta stwierdza, że pieniądze z takiej transakcji trafią do kasy miasta i będą wydawane zgodnie z budżetem na rok 2021, który zatwierdzą radni.
Grunt, który chce sprzedać prezydent, to jedna miejska działka między Stokrotką a ul. Wojtyłów. Reszta (blisko 4 tys. mkw.) jest prywatna. Ratusz tłumaczy, że gdyby chciał tu umieścić obiekt użyteczności publicznej, musiałby kupić prywatne działki, a według rzeczniczki prezydenta nie ma takiej potrzeby. – W południowo-wschodniej części Lublina miasto posiada tereny, które w przyszłości mogą być przeznaczone pod budowę szkoły lub innych obiektów użyteczności publicznej – przekonuje Duma. Dodaje też, że szkoła przy Nałkowskich jest wystarczająco duża. – Zapewnia miejsce dla wszystkich uczniów z tej części miasta.
– W 2012 r. w planie zagospodarowania dało się zarezerwować tereny pod oświatę. Od tamtego czasu nie można zrobić kompletnie nic, bo miasto nie posiada stosownych nieruchomości, a dzisiaj słyszymy o planach sprzedaży – dziwi się radny Popiel. – Nie zgodzimy się na to, że ktoś tę działkę wykupi, a później będzie się starał o zmianę planu – deklaruje radny Pitucha. Ratusz odpowiada, że nie ma wniosków o zmianę planu.
Głosowanie nad zgodą na sprzedaż działki planowane jest na czwartek.