Urzędy kontroli skarbowej wzięły pod lupę podejrzane majątki. Ich właściciele mogą stracić nawet 75 proc. nie udokumentowanych wpływów
– Do Urzędu Kontroli Skarbowej w Lublinie wysłaliśmy dotychczas kilkanaście wniosków o sprawdzenie wytypowanych osób, których standard życia nie jest adekwatny do osiąganych dochodów – mówi podinsp. Bibianna Bortacka, rzecznik prasowy KWP w Lublinie. – Nie znamy wyników kontroli.
W lubelskim Urzędzie Kontroli Skarbowej nie udało nam się wczoraj skontaktować z dyrektorem. Ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się,
że są już pierwsze lubelskie „ofiary” porozumienia.
– Rzeczywiście sprawdzamy osoby, które wydają więcej, niż zarobiły – mówi anonimowo jeden z urzędników. – Kilka z kontroli zakończyło się decyzją o wymierzeniu podwyższonego podatku.
Umowa została podpisana w ub. roku.
– Na razie komendy wojewódzkie przesłały
do urzędów skarbowych 365 wniosków o „prześwietlenie” osób, wobec których istnieje podejrzenie, że doszły do majątków na drodze przestępstwa – mówi Zbigniew Matwiej z biura prasowego KGP. – W ponad 300 przypadkach zostały wszczęte kontrole.
Każdy, kto posiada więcej niż pozwalają mu na to zarobki, będzie musiał zapłacić 75-procentowy podatek od zakupionej rzeczy lub kwoty, której nie potrafi udokumentować. Jeżeli nie będzie w stanie zapłacić, straci samochód lub nieruchomość.
– Szlag mnie trafia, kiedy widuję na ulicy znanego przestępcę, który będąc na utrzymaniu matki jeździ luksusowym mercedesem za 200 tys. zł – mówi jeden z lubelskich policjantów. – Nie mamy na niego „kwitów”. W świetle prawa jest porządnym obywatelem, chociaż wszyscy wiedzą, że zajmuje się handlem narkotykami.